- Ciągle mnie ciągnie do ludzi, gdziekolwiek chcą mnie zobaczyć - wyznał w poniedziałkowy wieczór Krzysztof Zanussi, którego napięty terminarz podróży obejmuje niemal cały świat.
Krzysztof Zanussi należy do najwybitniejszych i najbardziej znanych na świecie polskich twórców filmowych. Filmy, które ma na swoim koncie - takie jak m.in. "Struktura kryształu", "Iluminacja", "Barwy ochronne", "Constans", "Spirala", "Cwał" czy "Rok spokojnego słońca" - zdobyły wiele nagród (w tym Złotego Weneckiego Lwa), a filozoficzno-etyczne problemy, które w nich stawiał, zyskały mu miano reżysera - intelektualisty. Jest także reżyserem teatralnym, autorem książek i scenariuszy, pedagogiem i producentem.
Sprawiedliwość, śmierć i starość
W piątek na polskie ekrany wszedł film "Czarne słońce", opowiadający historię kobiety szukającej zemsty za śmierć męża. - W dzisiejszych czasach zanikło poczucie sprawiedliwości. Powszechne jest miłosierdzie mało kosztowne, poczucie, że człowiek nie odpowiada za swoje czyny - mówił reżyser. - Ten film nakręciłem na Sycylii, gdzie wygląda prawdziwiej niż gdziekolwiek indziej. Tam tradycja tragedii greckiej, pamięć antycznego dramatu, jest ciągle żywa.
Często powracającym motywem filmów Zanussiego jest śmierć. W "Spirali" i "Życiu jako śmiertelnej chorobie przenoszonej drogą płciową" był to temat główny. - Każda kultura zastanawiała się nad śmiercią. Jeśli dzisiaj staramy się udawać, że jej nie ma, oswoić ją, zagłaskać, to jest to niemądre po prostu, tego nie wolno robić. Jestem z pokolenia wojny, nade mną rozrywały się pociski i jako dzieciak musiałem zastanowić się, dlaczego ja żyję, a inne dzieci ginęły. Dlatego ciągle do tego wracam i co 20 lat robię film wprost o śmierci. I może jeszcze za kilka lat zrobię następny.
Równie ważkim, powiązanym z poprzednim wątkiem, jest temat starości. Tylko kino potrafi zarejestrować upływ czasu namacalnie, pokazując twarz aktora w kolejnych obrazach kręconych przez lata. Twarz zmieniająca się z czasem mówi coś o człowieku. Jak to wyraziła Anna Magnani: "Na swoje zmarszczki pracowałam całe życie".
Kino dawne i nowe
Krzysztof Zanussi uważany jest za współtwórcę Kina Moralnego Niepokoju. Ta formuła zachowała do dziś swoją aktualność: - To rodzaj spojrzenia wartościującego na nasze życie pod kątem tego, jak dajemy sobie radę z własnym sumieniem, czy ulegamy naszym słabościom i namiętnościom - wyjaśniał Zanussi.
Język współczesnego filmu, dostosowany do masowego odbiorcy uległ dużemu uproszczeniu w stosunku do osiągnięć takich filmów, jak na przykład "Iluminacja", będąca próbą wprowadzenia nowego sposobu narracji. Mimo to reżyser pozostaje optymistą, przecież dawne filmy są źródłem, z którego nowe pokolenia mogą w każdej chwili zaczerpnąć. Sam Zanussi chętnie chodzi do kina i bardzo lubi filmy młodych reżyserów. - Kibicuję z radością młodemu polskiemu kinu, bo mi się ono podoba. Jest ono przedłużeniem naszego starego kina - podsumował Krzysztof Zanussi.
Aby posłuchać o spotkaniach reżysera z Janem Pawłem II, o tym, dlaczego dzisiaj nie chcemy autorytetów, do czego potrzebna jest polskiemu kinu krytyka; o tym, dlaczego w Polsce nie przyjął się dubbing oraz jaką siostrę ma w Polsce Liv Ullman - wystarczy kliknąć ikonę dźwięku w ramce "Posłuchaj" po prawej stronie.
Audycję prowadziła Anna Fuksiewicz.
(krzk)