Czy ożenić się z Carlą Bruni, czyli Francja obnażona

Ostatnia aktualizacja: 09.05.2012 12:00
Władza mediów i polityk z wątpliwościami. Niepełnosprawny i imigrant. Problemy nieletnich. Nowe francuskie filmy pokazują współczesność z różnych, przekonujących jednak stron.
Audio
Kadr z filmu Nietykalni
Kadr z filmu "Nietykalni"Foto: mat. prasowe

Wszystkie ostatnie filmy kina francuskiego mają ważną cechę wspólną – są (na różne sposoby) zaangażowane społecznie, wyrażają niepokoje i pragnienia społeczeństwa (czy tylko francuskiego?) w czasach kryzysu.
W "Sezonie na Dwójkę" Michał Montowski oraz jego goście, Agnes Wojciechowicz – dziennikarka oraz Michał P. Libera – krytyk filmowy, dyskutowali o trzech nowych francuskich filmach: "Ministrze" (reż. Pierre Schöller), "Nietykalnych" (reż. Olivier Nakache, Eric Toledano) oraz " Polisse" (reż. Maiwenn Le Besco).
Jak przyznali Dwójkowi rozmówcy, na tle tych filmów o francuskim (ale przecież i uniwersalnym) tu i teraz wyróżniony Oscarem "Artysta" wygląda dziwnie. Trudno bez dystansu przyjmować tę – stylizowaną na obraz powstały w epoce kina niemego – historię, która przecież, z drugiej strony, czaruje widza jakąś magią, klimatem wspaniałych lat 20. minionego stulecia.     
"Minister" jest politycznym thrillerem ukazującym mechanizmy władzy i polityki. Co istotne jednak, można ten film oglądać przez pryzmat najnowszej historii politycznej Francji. Chodzi tu o kwestię obecności polityka w mediach, o postępującą z roku na rok hipermediatyzację, tworzenie własnego wizerunku przed kamerami. – Ta inscenizacja życia prywatnego polityków zaczęła się we Francji od  Sarkozy’ego. Wśród sondaży, jakie zamawiał, pojawił się również i taki, w którym sprawdzał, co sądzą wyborcy o jego ożenku z Carlą Bruni – przypomniała Agnes Wojciechowicz. Michał Libera zwrócił natomiast uwagę, że "Minister" to film o tym, jak ciężko jest pozostać w polityce człowiekowi z wątpliwościami, temu, kto owo kreowanie się w mediach nie uważa za najważniejsze.
Zapraszamy do wysłuchania audycji , w której również m.in. o prawdziwych przyczynach spektakularnego sukcesu (w Europie) i chłodnego przyjęcia (w USA) "Nietykalnych" czy też: o tym, czy "Poliss" szantażuje widza emocjonalnie i instrumentalnie wykorzystuje obraz dziecka.  

(jp)



Czytaj także

"Nietykalni" - kino francuskie jest fenomenalne

Ostatnia aktualizacja: 15.04.2012 16:00
Na hasło "komedia francuska" większość śmiertelników natychmiast pomyśli: Louis de Funes. Filmów "Skrzydełko czy nóżka" albo "Kapuśniaczek" nie da się zapomnieć. Tymczasem współczesne francuskie filmy wcale nie są gorsze albo mniej śmieszne. Obraz "Nietykalni" jest tego najlepszym przykładem.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Nietykalni, czyli spotkanie przeciwieństw

Ostatnia aktualizacja: 17.04.2012 11:55
- Jesteśmy straszliwie podzieleni, coraz bardziej. Ten film rozbija to w taki niegłupi sposób. Nie mówi, że jesteśmy równi, ale że jesteśmy ludźmi - opowiada o "Nietykalnych" Tadeusz Sobolewski.
rozwiń zwiń