Pamięć jest trudna. To, co pamiętamy jako jednostki wchodzi w relację z tym, co pamięta zbiorowość, do której należymy. Ale nie są to rzeczy raz na zawsze dane: pamięć ulega ciągłemu przewartościowywaniu, również dlatego, że w obszar pamięci zbiorowej wchodzą rzeczy, któe nie były pamiętane, ale dzięki działaniom historyków zostały przypomniane. Młodzież nie może pamiętać przeszłości, której nie doświadczyła, ale bierze udział w zbiorowej pamięci, nabywając pamięci dzięki lekturom.
- Pamięć narodowa, ale także indywidualna, po prostu jest. Tkwi w podświadomości. Ujawnia się w sytuacjach konfliktowych, w konfrontacji z dawnymi wrogami. Wtedy pojawiają się stereotypy, tkwiące w pamięci zbiorowej, ale nie przepracowanej -mówi prof. Karol Tarnowski. - Dlatego ważne, żeby pamięć mieć i ją pogłębiać, ze względu na tożsamość. Ważne, żeby być elementem całości w sposób autentyczny, taki, który nie boi się konfrontacji z prawdą o historii własnego narodu.
- Jeśli rozpatrywać tę kwestię bardziej szczegółowo, to okazuje się, że w jednym narodzie nie ma jednej pamięci - dodaje prof. Andrzej Leon Sowa - Popatrzmy na sprawy, które budzą u nas kontrowersje i są wykorzystywane świadomie przez polityków albo ideologów. Jest też różnica świadomości: młodsze pokolenie pamięć ma nabywaną.
Pamięć tych samych wydarzeń przez różne grupy jest różna. - To widać na przykładzie relacji polsko-żydowskich i wspólnej pamięci wydarzeń sprzed II wojny światowej i Holokaustu - wyjaśnia Jakub Nowakowski. - Widzimy, jak różnie pamięta się te same wydarzenia. Pamięć jest kształtowana: młodzi powtarzają "pamiętamy, nie zapomnimy", ale oni nie mają czego pamiętać, bo tego nie doświadczyli.
Prof. Tarnowski zauważa pewną dychotomię pamięci. Brak pamięci jest fatalny, jest wymóżdżeniem całych grup ludzkich. Ludzie tacy nie są w stanie uczestniczyć w kulturze, bo jak można oderwać literaturę danego kraju od jego historii? Pamiętanie jednak nie powinno przeszkadzać tokowi życia. Młodzież często potrafo przechodzić nad traumami – młodzi ludzie spotykają się i świetnie rozumiejąc, niezważając na to, że ich przodkowie ze sobą walczyli.
- Ważne by moja własna pamięć jako Polaka nie była zamknięta na pamięci innych grup czy narodów. W ten sposób otwieramy się na innych ludzi - dodaje prof. Tarnowski.
Problem skłóconej pamięci Europy i przezwyciężanie tlących się konfliktów to najważniejsze wyzwania etyczne i polityczne. Zbiorowe pamięci pozostaną różne – to oczywiste – ponieważ stanowią podstawę tożsamości jednostkowych i grupowych. Ale konieczne stało się wygenerowanie wspólnych przestrzeni, by służyły dialogowi.
Spotkanie z dr Moniką Rydiger - historyk sztuki, dr Beatą Nykiel - historyk, prof. Karolem Tarnowskim - filozofem, prof. Andrzejem Leonem Sową - historykiem oraz Jakubem NOwakowskim - dyrektor Żydowskiego Muzeum Galicja prowadziła Hanna Maria Giza.
25 października (czwartek), godz. 18.00