Bohun nie mógł "pohańbić" Heleny?

Ostatnia aktualizacja: 26.11.2013 10:00
- Hańba to czeskie słowo, o którym mówiono, że brudzi człowieka bardziej niż smoła - o historii tego "mocnego wyrazu" opowiadali w Dwójce językoznawcy Agata Hącia i prof. Radosław Pawelec .
Audio
Izabella Scorupco (Helena Kurcewiczówna) i Aleksander Domogarow (Bohun)  w filmowej adaptacji Ogniem i mieczem
Izabella Scorupco (Helena Kurcewiczówna) i Aleksander Domogarow (Bohun) w filmowej adaptacji "Ogniem i mieczem"Foto: PAP/Radek Pietruszka

Zgodnie ze słownikiem języka polskiego PWN "hańba" oznacza "niegodne postępowanie przynoszące ogólne potępienie i pogardę". Jest także hańba "ujmą na honorze". Słowo to wiąże się z ostrą oceną etyczną i moralnym oburzeniem, towarzysząc pojęciom "niesławy", "wstydu", "dyshonoru", "zmazy".

- Hańba była związana z ustrojem stanowym i oznaczała poniżenie społeczne - tłumaczył w Dwójce prof. Radosław Pawelec. Hańbą mogła się okryć przede wszystkim szlachta, która, jako stan wyższy, miała przypisywaną cześć i honor z urodzenia. - Słowa hańba padało np. w stosunku do rycerza, który uciekł z pola bitwy. I tak hańbą okryli się rycerze pod Pilawcami, którzy to uciekli przed Kozakami jeszcze przed rozpoczęciem walki. Wydarzenie to nazywano "hańbą plugawiecką".

Co ciekawe, wbrew temu co pisał Sienkiewicz, hańbą w dawnych czasach nie okrywała się kobieta, która została zgwałcona. - Jest taka scena w "Ogniem i mieczem", kiedy Bohun staje do pojedynku z Wołodyjowskim, a Zagłoba przed walką chce wiedzieć, czy on już "skonsumował" Helenę. Zagłoba mówi: a jeżeliś już ją pohańbił, to niech schronienie znajdzie w klasztorze - przytaczał gość "Sezonu na Dwójkę". Zdaniem prof. Pawelca Sienkiewicz w tym przypadku przeniósł wartości z jego epoki w czasy naszych przodków. - Nie ma takich kontekstów, które wskazywałyby, że w czasach Wołodyjowskiego gwałt "hańbił" kobietę - zwracał uwagę.

Audycję przygotowała Małgorzata Tułowiecka.

Czytaj także

Nie bójmy się słowa "Cygan"

Ostatnia aktualizacja: 04.10.2013 15:54
– Określenie "Cygan" jest zakorzenione w języku polskim i nie jest jednoznacznie pejoratywne. Niesie za sobą wiele pozytywnych znaczeń, emocji i nie powinno się go wykorzeniać – mówiła w audycji "Źródła" Marta Godlewska-Goska.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Wokół Starego Teatru Klaty - dyskusja czy awantura?

Ostatnia aktualizacja: 18.11.2013 19:00
Co się dzieje w Narodowym Starym Teatrze w Krakowie? W audycji "Wybieram Dwójkę" rozmawialiśmy ze stronami konfliktu związanego ze zmianami wprowadzanymi przez dyrektora Jana Klatę.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Thomas Bernhard na głos

Ostatnia aktualizacja: 19.11.2013 20:00
- Zrytmizowana proza Bernharda właściwie wybrzmiewa dopiero w głośnej lekturze - mówiła w Dwójce dr Agata Barełkowska, znawczyni i wielbicielka prozy pisarza, którego powieść "Korekta" ukazała się właśnie w polskim przekładzie.
rozwiń zwiń