Andrzej Bart przyznał, że rok 2013 był bardzo dobry dla amerykańskiego kina. - Nie przypominam sobie, żeby aż tyle filmów było na tak wysokim poziomie - powiedział scenarzysta, reżyser i powieściopisarz.
Zobacz serwis specjalny OSCARY 2014 >>>
Jednak jego zdaniem, nagrodzono filmy "czytankowe", "słuszne", z efektami komputerowymi jak np. "Grawitacja". - Film pokazuje przyszłość kina, ale nie nadaje się do nagrody artystycznej. Takie obrazy można wyróżniać jedynie za technikę - powiedział w rozmowie z Małgorzatą Raduchą.
Bart uważa, że jedną z najbardziej trafnych decyzji Amerykańskiej Akademii Filmowej było przyznanie Oscara za scenariusz filmowi "Ona" Spike'a Jonze'a. To historia samotnego pisarza, który kupuje nowy system operacyjny zaprojektowany tak, by spełnić wszystkie potrzeby użytkownika. Ku zdziwieniu Theodore'a (Joaquin Phoenix) między nim a jego systemem operacyjnym (głos Scarlett Johansson) rozwija się romans.
- Scenariusz do tego filmu jest wspaniały - powiedział Bart. Jak tłumaczył, poszedł do kina by go obejrzeć, ale bez przekonania. Myślał nawet, że wyjdzie z seansu po 10 minutach. - Jednak talent tego człowieka (reżysera i scenarzysty) sprawił, że się wzruszyłem, a nie jest to łatwo osiągnąć - przyznał Bart.
W tonacji kina >>> słuchaj na moje.polskieradio.pl
Scenarzysta tłumaczył, że prostymi środkami autor filmu zrobił coś z niczego. Na losach bardzo samotnego mężczyzny umiał skonstruować historię, której finał porusza.
Czytaj więcej o kinie na polskieradio.pl >>>
Dlaczego zdaniem Barta książka "Zły" Leopolda Tyrmanda nie ma szans na ekranizację? Co jest najważniejsze w pisaniu książek? Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy.
"Sobota z Radiową Jedynką" - zapraszamy do słuchania między 9.00 a 20.00.
tj/pj