Na ziemi lubelskiej do tworzenia palm wykorzystywano pozostałości letnich upraw: słomę i suszone kwiaty. Do tego dodawano części wiecznie zielonych roślin, takich jak barwinek i bukszpan, a dawniej jodła i świerk. – W moim regionie były całe wsie specjalizujące się palmach, inne zaś robiły duże ilości pisanek – opowiadał Tomasz Krajewski z Lubelszczyzny.
Dziś coraz modniejsza staje się tam bibuła, która z kolei od lat stosowana jest w palmach kurpiowskich. Obok zieleni sosny, jałowca czy borówki zdobią je bibułowe kwiaty. Wiesława Bogdańska z Kadzidła, zwracając uwagę, że na Kurpiach palmy się wije, a niektóre z nich mają nawet 13 metrów, tłumaczyła m.in., czym różnią się kwiaty "na palcu" od kwiatów "grzebieniem".
***
Rozmawiała: Magdalena Tejchma
Gość: Wiesława Bogdańska (Kurpiowszczyzna), Tomasz Krajewski (Lubelszczyzna), Leokadia Prokopczuk (Lubelszczyzna), Janina Czernik (Biały Dunajec)
Data emisji: 17.03.2016
Godzina emisji: 12.10
Materiał został wyemitowany w audycji "Źródła".
mc/bch