Kuba Mikurda: nie podałem Borowczyka na tacy
Piotr Szulkin zmarł w miniony piątek (3.08). Miał 68 lat. - Od wielu lat borykał się z ciężką chorobą płuc, która izolowała go od życia, od życia publicznego, ale tak naprawdę był w nim obecny cały czas - powiedział Sobolewski, który z Szulkinem współpracował przy scenariuszu do filmu "Golem". Krytyk uważa, że dopiero dziś fimy Szulkina zyskują "pełnię swojego sensu".
- Przez ostatnie kilkanaście lat nie mógł tworzyć tego, co chciał. Jego wielki temat "Król Ubu", w którym chciał pokazać kwintesencję tego, co dzieje się z naszym społeczeństwem, czekał na realizację wiele lat - przypomniał gość "Poranka Dwójki".
Piotr Szulkin debiutował w 1976 roku filmem krótkometrażowym "Dziewcę z ciortem". Jego pełnometrażowym debiutem był "Golem" w 1979 roku, który znalazł się w konkursie głównym Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdańsku. Nakręcił takie filmy, jak: "O-bi, o-ba: Koniec cywilizacji", "Ga, ga: Chwała bohaterom", "Mięso (Ironica)" oraz "Ubu król".
- Podziwiam dziecięcy upór, którym kierował się przez całe życie. Gdy w szkole filmowej odrzucono jego pomysł, on przy nim wytrwał i uzyskał zgodę dziekana na realizację filmu. Warunek był tylko taki, że jeśli mu się nie uda, odejdzie. To wtedy poczuł, że jego los jako artysty spoczywa tylko w jego rękach - powiedział Tadeusz Sobolewski.
Piotr Szulkin zmarł po wieloletniej chorobie płuc. Był absolwentem Państwowej Wyższej Szkoły Filmowej, Telewizyjnej i Teatralnej w Łodzi, którą ukończył w 1975 roku. W 2013 roku za zasługi dla polskiej kultury został odznaczony Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski. Dwa lata później otrzymał Srebrny Medal „Zasłużony Kulturze - Gloria Artis”.
***
Rozmawiał: Paweł Siwek
Gość: Tadeusz Sobolewski (krytyk filmowy)
Data emisji: 6.08.2018
Godzina emisji: 8.50
Materiał został wyemitowany w audycji Poranek Dwójki.
mko/jp