W stołecznym kinie Iluzjon do 31 marca trwa przegląd filmów Andrzeja Titkowa. Reżyser w Dwójce opowiadał o tej retrospektywie, ale też tłumaczył, w jaki sposób udaje mu się stworzyć intymną atmosferę w swoich dokumentach. - Staram się zbudować zaufanie, działać od wewnątrz. Socjologowie określają taki sposób obserwacją uczestniczącą - wyjaśniał gość "Poranka Dwójki".
Andrzej Titkow mówił, że najtrudniejszy pod tym względem był film "Daj mi to", opowiadający o psychoterapii. - Wydawało nam się, że kamera będzie przeszkadzać, tymczasem zastosowaliśmy kamerę, która jest 20 cm od twarzy i w pewnym momencie to przestało znaczyć cokolwiek. Okazuje się, że jeżeli ludzie czymś się zajmują, to ta kamera przestaje być ważna.
W audycji Andrzej Titkow opowiadał też o swoich doświadczeniach z kręcenia filmu w szpitalu psychiatrycznym w Tworkach oraz zdradzał, że pracuje teraz na dziełem swojego życia. Będzie to film na motywach powieści Marka Hłaski.
***
Prowadzi: Piotr Kędziorek
Gość: Andrzej Titkow (reżyser, scenarzysta)
Data emisji: 14.03.2017
Godzina emisji: 8.10
Materiał wyemitowano w audycji "Poranek Dwójki".
bch/mz