"The Souvenir" w reżyserii Joanny Hogg zwyciężył podczas zakończonego niedawno Festiwalu Filmowego w Sundance. To bardzo osobista opowieść reżyserki, która jako studentka szkoły filmowej uwikłała się w trudny związek. Co ciekawe, aktorzy mieli do dyspozycji jedynie zarys scenariusza, grali intuicyjnie. Reżyserka musiała więc powierzyć to zadanie komuś, komu ufa, dlatego zaangażowała Tildę Swinton, z którą pracowała już przy jednym z pierwszych swoich filmów w 1996 roku. Brytyjska aktorka w "The Souvenir" zmieniła się w staruszkę, a na planie towarzyszyła jej córka Honor Swinton-Byrne. Film pokazano podczas trwającego Berlinale.
- Kiedy minął tydzień, a my byliśmy w zdjęciach, zapytałem Joannę, kto zagra Julii? Odpowiedziała, że szuka kogoś, kto nie chce być aktorką. Chciała indywidualistki, która potencjalnie może być dziewczyną z lat 80. i nie jest uzależniona od selfie. Kogoś, kto ma w sobie odrobinę powagi. Okazało się, że ta osoba jest w pobliżu i siedzi z nami przy kuchennym stole. Poza tym ważne było to, by móc wierzyć tej młodej kobiecie jako artystce. Honor pisze i jest bardzo kreatywna. Jest też bardzo naturalna i przypomina mi mnie z tamtego czasu - tłumaczyła Tilda Swinton.
Skąd wziął się tytuł filmu "The Souvenir"? O tym w nagraniu audycji.
Tilda Swinton i Beata Kwiatkowska
***
Rozmawiała: Beata Kwiatkowska
Goście: Tilda Swinton (aktorka), Joanna Hogg (reżyserka)
Data emisji: 14.02.2019
Godzina emisji: 8.10
Materiał został wyemitowany w audycji Poranek Dwójki.
pg/jp