Targowisko Instrumentów od lat towarzyszy Festiwalowi Wszystkie Mazurki Świata, w tym roku odbywa się po raz dziewiąty. W tym roku, jak mówił w audycji organizator wydarzenia, Piotr Piszczatowski, pobito rekord liczby wystawców: - Targowisko zaczeło się od potrzeby otwarcia na świat niedostrzegany, oddalony, świat twórców instrumentów - opowiadał. - Teraz stał się cud!
Na czym ma on polegać? Na tym, że dzięki inicjatywom takim jak Targowisko Instrumentów można się z nimi spotkać, zamawiać, a także poznawać instrumenty zarówno te tradycyjne, jak i te zupełnie nowoczesne i oryginalne. - Przy tej odsłonie festiwalu obecnych jest 120 twórców i przedstawicieli z różnych krajów Europy: od Litwy, Łotwy, Estonii, przez Ukrainę, Niemcy i Włochy. Dzięki temu możemy się cieszyć światem, który ożywa.
Muzyka jest bardzo prostym narzędziem, za mało współcześnie docenienym przez pedagogów. A przecież pomaga odkrywać prawdę o życiu i człowieku. Józef Broda
Świat ten jest otwarty nie tylko na fascynatów instrumentów tradycyjnych i ludowych, lecz także na najmłodszych. Przed nimi, na Muzycznej Łące, piękno muzyki odkrywają Józef Broda i Katarzyna Broda-Firla. Córka muzyka wytłumaczyła w audycji, skąd wzięła się nazwa przedsięwzięcia: - Gdy byłam dzieckiem, łąka była dla mnie intymnym, osobistym miejscem, gdzie mogła swobodnie śpiewać, tańczyć i się bawić. Coś takiego chcemy stworzyć dla dzieci na festiwalu - żeby dzięki muzyce mogły się poczuć w pełni sobą.
- Muzyka jest bardzo prostym narzędziem, za mało współcześnie docenianym przez pedagogów - tłumaczył pan Józef. - Dzisiejsi nauczyciele za daleko odchodzą od fundamentu nauki: zachwytu, zadziwienia. A życie trzeba umieć smakować, my dzieciom stwarzamy do tego pretekst. Bo muzyka pomaga odkrywać prawdę o życiu i człowieku.
W audycji, oprócz wizyty na festiwalu Wszystkie Mazurki Świata, słuchaliśmy także utworów z płyty "Pieśni kobiet". To tradycyjne pieśni łemkowskich kobiet, które nagrały uczestniczki warsztatów śpiewaczych Julii Doszny na podstawie nagrań z badań terenowych etnografa Romana Reinfussa. - Współczesnie nie spotykamy sie już z takimi głosami, z taką lekkością śpiewu, z takimi wibracjami - tłumaczyły swoje zainteresowanie tym repertuarem artystki. - Dla nas było to ogromne wyzwanie i silne doświadczenie. Starałyśmy się wiernie odtworzyć tę oryginalną manierę.
W "Poranku Dwójki" słuchaliśmy także o tradycji Czarnego Wesela. Od 25 lat corocznie odbywa się ono w Klukach. To słowińska tradycja wioskowego pozyskiwania torfu dla celów opałowych. Mówił o niej Henryk Soja, kierownik Muzeum Wsi Słowińskiej: - Kiedy przychodził maj, a łąki obeschły, zaczynano już przygotowywania do następnej zimy. Rodziny kopały więc wspólnie torf. Weselono się przy tym i biesiadowano, a spotkania nazywano "Schwarze Hochzeit". Do tej tradycji nawiązujemy, prezentując ludową kuklturę i muzykę Kaszubszczyzny.
W audycji spotkaliśmy się także z klarnecistą Michałem Górczyńskim, który opowiedział o najnowszej części jego projektu "Muzyka do języków". Tym razem sięgnął do poezji wietnamskiej autorstwa Lam Quang My. O projekcie "Wołanie", czyli "Tieng goi" słuchać mogą państwo w nagraniu rozmowy.
***
Tytuł audycji: Poranek Dwójki
Prowadził: Piotr Kędziorek
Data emisji: 27.04.2019
Godzina emisji: 7.00-10.00
at