Karolina Grzywnowicz jeździ po świecie, nagrywając piosenki śpiewane przez migrantów w trakcie wędrówki, a także te, które powstały po jej zakończeniu. Te piosenki niosą w sobie historię, opowiadają o krzywdzie i trudach, często o utraconym domu. Jak podkreślała artystka, opisują one różne doświadczenia kilku pokoleń Palestyńczyków.
Jak wyjaśniała Karolina Grzywnowicz, w obozach uchodźców brakuje przestrzeni prywatnej, a o intymności można pomarzyć. Wnętrza są pełne osób z rodziny, ale także znajomych, którzy przychodzą posłuchać piosnek. Pomieszczenia wypełniają też różne obiekty i sprzęty wytwarzające dźwięki, nad którymi nie sposób zapanować. Na ulicy bawią się dzieci, a ktoś obok robi remont. - Palestyna jest bardzo gęstym miejscem jeżeli chodzi o przestrzeń publiczną i audiosferę. W obozach uchodźców jeszcze bardziej się tego doświadcza i jeżeli próbuje się coś nagrywać, to niemożliwe jest zrealizowanie czystego nagrania, gdzie nie ma dodatkowych dźwięków - mówiła.
Jak wyglądała jej praca w obozach uchodźców? O tym w nagraniu audycji.
***
Tytuł audycji: Kwadrans bez muzyki
Prowadziła: Aleksandra Łapkiewicz
Data emisji: 17.12.2019
Godzina emisji: 15.00
am