Płyta “Afropentatonism” to fuzja ethio-jazzu i saharyjskiego bluesa, zbudowana wokół fascynacji najstarszą skalą świata.
- Historia projektu "Afropentatonism" rozpoczyna się w 2017 roku w Addis Abebie w Etiopii. Zostałem tam zaproszony na występ. Oczywiście, znałam muzykę Giruma Mezmura już wcześniej, poznaliśmy się także osobiście dwanaście lat wcześniej w Holandii. W Etiopii jammowaliśmy razem na scenie podczas mojego koncertu. I wtedy pomyśleliśmy po raz pierwszy o zrobieniu wspólnej płyty. To był prawdziwy początek.
Oczywiście jeden z najważniejszych reprezentantów etiopskiego desert bluesa, a jak przyznał, w ethiojazzie ujęła go muzyka Ali Birry. - Kiedy go słucham, czuję wszystkie podobieństwa między muzyką Etiopii a muzyką pustyni, ten sam dźwięk, to samo brzmienie. W swoich tekstach mówię o życiu: o pokoju, miłości, zmianach w życiu. Mam nadzieję, że słuchając mojej muzyki, ludzie zrozumieją, jak ważne jest życie, jak ważny jest pokój, jak ważna jest miłość. Bez tego nie ma dobrego życia. Śpiewam o tym, co może pomóc ludziom wprowadzać pokój.
W rozmowie wspomniał także niedawny projekt z estońską śpiewaczką Marią Nuut, a także plany i tryb pracy w panującej epidemicznej rzeczywistości.
***
Rozmawiał: Mateusz Dobrowolski
Data emisji: 10.10.2020
Godzina misji: 9.10
Wyemitowano w audycji Poranek Dwójki.