Nie żyje Barbara Połomska. "Była jedną z postaci, które tworzyły Łódź filmową"

- Basia wybrała trudniejszą drogę, nie zdecydowała się przyjąć angażu w Warszawie, a dostawała takich propozycji wiele, ale wybrała Łódź. Była jedną z tych postaci, które tworzyły Łódź filmową - wspominała w Dwójce aktorkę Barbarę Połomską dyrektorka Teatru Powszechnego w Łodzi Ewa Pilawska.

Barbara Połomska (1934-2021)

Foto: Michał Tuliński/FORUM

Posłuchaj

09:40 Poranek Dwójki Wspomnienie o Barbarze Połomskiej 29.07.2021.mp3 Ewa Pilawska wspomina aktorkę Barbarę Połomską (Poranek Dwójki)

Nie żyje gwiazda polskiego kina. Barbara Połomska odeszła w wieku 87 lat

Gwiazda polskiego kina lat 60. i 70. Barbara Połomska zmarła w środę w Łodzi. Aktorka była znana m.in. z głównych ról w filmach "Eroica", "Zezowate szczęście" i "Inspekcja pana Anatola". Od 64 lat była związana z Teatrem Powszechnym w Łodzi.

- Była osobą skromną, do końca niepewną, ale to jest domena największych. Niezwykle empatyczna i wrażliwa. Wspaniały człowiek, matka i wybitna artystka - mówiła o aktorce Ewa Pilawska.

Barbara Połomska urodziła się 9 stycznia 1934 w Bydgoszczy. Uważana jest za gwiazdę polskiego kina lat 60. i 70. Z powodu urody często porównywano ją wówczas do Brigitte Bardot. Na dużym ekranie zadebiutowała jeszcze w czasie studiów, występując w filmach "Opowieść atlantycka" Wandy Jakubowskiej i "Godzina nadziei" Jana Rybkowskiego. Po ukończeniu krakowskiej Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej w roku 1956 podjęła pracę w Teatrze Powszechnym w Łodzi, z którym zawodowo związana była przez 64 lata.

Czytaj też:

• "Zezowate szczęście" - 60 lat z Janem Piszczykiem
• "Eroica" - II wojna światowa w wersji antybohaterskiej

- Swoje najlepsze lata oddała Łodzi. Miała ogromną szansę zrobienia kariery za granicą - grała tam w filmach, ale wybrała Łódź. Miała w sobie niezwykły patriotyzm lokalny, a nie była łodzianką z urodzenia, ale z wyboru - mówiła dyrektorka.

Aktorka pozostawała wierna teatrowi i Łodzi. Współpracowała z twórcami reprezentującymi różne pokolenia i często bardzo odmienne estetyki. Przez lata była uwielbiana przez widzów, krytyków i artystów.

- Najbardziej zapamiętałam ją z jej ostatniej roli w "Branczu" Juliusza Machulskiego. To opowieść o wielopokoleniowej rodzinie, która się kocha, ale nie rozumie. Rodzice, dzieci i dwie babcie. Basia grała jedną z nich - przypominała szefowa łódzkiej sceny teatralnej. - Ta czułość, którą obdarzyła swoją postać, była urzekająca.

***

Tytuł audycji: Poranek Dwójki 

Prowadził: Paweł Siwek

Gość: Ewa Pilawska (dyrektorka Teatru Powszechnego w Łodzi)

Data emisji: 29.07.2021

Godzina emisji: 8.00