- Jury doceniło w poezji Marzanny Bogumiły Kielar to, że "chwyta za gardło i serce", a jej wiersze określiło mianem "przestrzeni ludzkiej historii".
- Autorka przyznała, że historie, które opisuje, dotyczą głównie kobiecych cierpień. - Mężczyźni ginęli na wojnie albo wracali okaleczeni i milczący. Kiedy trwa wojna, kobiety muszą organizować życie na podstawowym poziomie - mówiła.
Organizatorzy konkursu – Muzeum K.I. Gałczyńskiego w Praniu i Stowarzyszenie Leśniczówka Pranie – przyznają Orfeusza "za wybitne osiągnięcia współczesnej polskiej liryki – oryginalne, zachowujące bezpośredniość wyrazu, bezkompromisowe pod względem artystycznym".
"Wilki" uznano za najlepszy tom poetycki 2023 roku, a jury doceniło w poezji Marzanny Bogumiły Kielar to, że "chwyta za gardło i serce", a jej wiersze określiło mianem "przestrzeni ludzkiej historii".
Historie z Mazur
Marzanna Bogumiła Kielar zdradziła, że historie, które umieściła w swoim tomie poetyckim, usłyszała podczas badań do doktoratu. - Opowieści te usłyszałam dawno temu i były takie przejmujące, czasami drastyczne, że bardzo głęboko we mnie zapadły i wiedziałam, że kiedyś do nich wrócę. Usłyszałam je około 25 lat temu - zdradziła.
- W pracach nad doktoratem zbierałam informacje od mieszkańców dwóch wsi na Mazurach. Mieszkałam tam jako badacz i miałam dużo czasu na rozmowy - dodała.
Kobiece cierpienia
Czas, w którym miały miejsce opisane historie, charakteryzował się cierpieniem. - To był w dużej mierze świat cierpień kobiecych. Mężczyźni ginęli na wojnie albo wracali okaleczeni i milczący. Kiedy trwa wojna, kobiety muszą organizować życie na podstawowym poziomie - powiedziała Marzanna Bogumiła Kielar.
- Kiedy wojna się kończy, to też trzeba zbudować nową rzeczywistość. Trzeba zamieszkać w cudzych domach - zaznaczyła.
Rodzinne historie
Marzanna Bogumiła Kielar również urodziła się na Mazurach. Jednak w jej rodzinie nie było tak szokujących opowieści, jakie przedstawiła w swoim tomie poezji. - Dziadek czasami przedstawiał różne opowieści, ale najczęściej związane z okresem przed wojną. Mówił wtedy o Mazurach: "tam w Polsce". Sam przybył tu w 1946 roku. Mazury nigdy nie były jego ojczyzną - wyznała.
Jednak poniemiecka historia Mazur widoczna była w latach młodości Marzanny Bogumiły Kielar. - Pierwszym mocnym obrazem z mojego dzieciństwa, który pamiętam, to drzwi z poniemieckiego domu moich dziadków. Miały one metalową listwę z napisem "Brieffe", czyli listy. Czytałam to jako dziecko i nie wiedziałam, co to jest - wspominała.
15:59 _PR2 (mp3) 2024_07_25-17-33-14.mp3 Marzanna Bogumiła Kielar o swojej poezji (Wybieram Dwójkę)
***
Tytuł audycji: Wybieram Dwójkę
Prowadziła: Jakub Kukla
Gość: Marzanna Bogumiła Kielar
Data emisji: 23.07.2024
Godz. emisji: 17.30
dz/wmkor