Biedowo Music Fest. "Na początku koncerty odbywały się na tarasie"

Ostatnia aktualizacja: 02.08.2024 12:53
- Słyszałem, że gdzieś funkcjonuje festiwal Biedowo i nie miałem pojęcia, gdzie on jest. Później dowiedziałem się, że Sławek Koryzno ze swoją ekipą organizuje mały festiwal w ogródku u swoich rodziców - mówił w Dwójce o początkach Biedowo Music Fest Maciej Świniarski - leader i dyrygent grupy SVINIARSKI ORCHESTRA, organizator wydarzenia.
Biedowo Music Fest startuje po raz 11.
Biedowo Music Fest startuje po raz 11.Foto: Facebook/BiedowoMusicFest
  • Biedowo Music Fest to festiwal organizowany w niewielkiej wsi pod Olsztynem.
  • Wydarzenie startowało jako kameralna impreza organizowana na tarasie domu rodzinnego Sławomira Koryzny.
  • Podczas 11. edycji Biedowo Music Festiwal nie zabraknie zagranicznych jazzmanów oraz muzyki klubowej. 
  • BMF 2024 zaplanowano na weekend 9-10.07 w cyklu koncertów wieczornych na Main Stage oraz koncertów nocnych na Forest Stage.  

Z dala od miejskich bodźców, w niewielkiej wsi pod Olsztynem, po raz 11. w rodzinnej atmosferze organizowany będzie Biedowo Music Fest. Wydarzenie powstało jako spontaniczna inicjatywa muzyków jazzowych związanych z Akademią Muzyczną w Gdańsku.

Początki Biedowa

Maciej Świniarski nakreślił początki festiwalu w małej miejscowości - Biedowo. - Kiedy byłem na studiach, to słyszałem, że gdzieś funkcjonuje festiwal Biedowo i nie miałem pojęcia, gdzie on jest. Później dowiedziałem się, że Sławek Koryzno ze swoją ekipą organizuje mały festiwal w ogródku u swoich rodziców - relacjonował.

- Dowiedziałem się, że można się tam odezwać i pojechać. Wtedy koncerty odbywały się na tarasie. Wszystko było organizowane oddolnie. Nie było profesjonalnego nagłośnienia. To był mocno przyjacielski spęd. Można powiedzieć, że nawet zamknięty - zdradził.

Wyjątkowość Biedowo Music Fest

Gość Polskiego Radia podkreślił, że wydarzenie wyróżnia się na festiwalowej mapie Polski. - Dla mnie Biedowo to festiwal dobrej woli. Nie ma tam za bardzo ludzi, którzy nie powinni się tam znaleźć. Z tego, jaki profil ma sam festiwal, i faktu, że rozwijał się dzięki poczcie pantoflowej, wynika to, kto się na nim pojawia - powiedział.

- Wydaje mi się, że jeśli ktoś jest tam pierwszy raz i dopiero poznaje tajniki tego miejsca, to łatwo wpada w ten klimat. Zawsze zachęcam uczestników festiwalu do kompletnego ekstrawertyzmu. Rozpoczynania rozmów i wkręcania się w funkcjonowanie społeczne tego festiwalu - dodał.

Dwie sceny

Na festiwalu funkcjonują dwie sceny festiwalowe. Na każdej z nich goście będą mogli znaleźć muzykę dla siebie. - Scena leśna też znajduje się w ogrodzie, bo na posesji znajduje się mały lasek. Strefa leśna nie jest niczym innym jak sceną DJ. Tam proponowana jest muzyka klubowa, którą grają zaproszeni przez nas didźeje - zapowiedział Maciej Świniarski.

Głównym punktem wydarzenia jest jednak muzyka jazzowa. W Biedowie nie zabraknie zagranicznych muzyków. - Przyjeżdża do nas Bombino grać saharyjskiego bluesa. Tego samego dnia na sam koniec będzie czarować nas Alameda. Potem odpala się scena DJ, gdzie muzyka będzie brzmiała do późna - zdradził Maciej Świniarski.

Posłuchaj
10:44 _PR2 (mp3) 2024_08_02-09-14-04.mp3 Maciej Świniarski o Biedowo Music Fest (Poranek Dwójki)

 

***

Tytuł audycji: Poranek Dwójki

Prowadziła: Roch Siciński

Gość: Maciej Świniarski (leader i dyrygent grupy SVINIARSKI ORCHESTRA, organizator wydarzenia)

Data emisji: 2.08.2024

Godz. emisji: 9.15

dz

wmkor

Czytaj także

ZIEMIA - prekursorzy alt-jazzu. "Cokolwiek ten termin znaczy, dobrze nas opisuje"

Ostatnia aktualizacja: 23.07.2024 21:39
- Nie uważam, żeby jazz tak naprawdę był jądrem naszej muzyki. To na razie się dzieje trochę przez to, że wywodzimy się z jazzowego środowiska. Myśląc jednak o naszej przyszłej twórczości nie sądzę, żebyśmy jakoś mocno napierali, żeby ten jazz był w takim ścisłym rozumieniu jej centrum - mówił w Dwójce Jakub Wosik z kwartetu ZIEMIA, który wspólnie z Irkiem Wojtczakiem wystąpi w piątek (26.07) w cyklu "Jazz.PL".
rozwiń zwiń
Czytaj także

Filip Żółtowski Quartet i album "Bibi". "Pójście w elektronikę dobrze nam zrobiło"

Ostatnia aktualizacja: 26.07.2024 12:45
Prawdy o sobie, swojego celu i samoakceptacji – tego w muzyce poszukuje trębacz Filip Żółtowski wraz ze swoim kwartetem. Efektem ich pracy jest nowy album zatytułowany "Bibi". Z liderem zespołu porozmawialiśmy w "Poranku Dwójki" o najnowszym krążku, a także planach na przyszłość.
rozwiń zwiń