Kolekcjonerka. Herstorie na wystawie Teresy Szwedkowicz w PME

Ostatnia aktualizacja: 13.09.2024 21:00
Teresa Szwedkowicz jednocześnie była twórczynią – sama haftowała i wycinała, ucząc się od twórczyń ludowych, a jej wytwory stawały się przedmiotem kolekcji i obiektami dziedzictwa kulturowego. W pracy nauczycielki wykorzystywała kolekcję jako pomoc naukową, a jako popularyzatorka prezentowała ją na wystawach.
Audio
  • Wystawa "Kolekcjonerka. Teresa Szwedkowicz" w PME (Dwójka/Poranek Dwójki)
Plakat wystawy Kolekcjonerka w Państwowym Muzeum Etnograficznym
Plakat wystawy "Kolekcjonerka" w Państwowym Muzeum EtnograficznymFoto: PME

Teresa Szwedkowicz (1930-2001) była nauczycielką wychowania plastycznego i technicznego w liceum ogólnokształcącym w Opocznie, miłośniczką rodzinnego regionu. Kolekcję stroju opoczyńskiego i haftu, a także fotografii tworzyła przez ponad 40 lat. W tym czasie, jak sama podała, zgromadziła około 5000 obiektów. Gromadziła głównie elementy wiana i stroju ślubnego panny młodej (koszule, ręczniki, nakrycia na łóżko, fragmenty stroju) oraz fotografie związane z obrzędami rodzinnymi.

Jest to pierwsza w Polsce ekspozycja prezentująca kolekcję Teresy Szwedkowicz: nie tylko zgromadzone obiekty, ale także jej relację z hafciarkami, warsztat pracy i sposób popularyzowania zbioru. Na wystawie podejmujemy problematykę relacji człowieka z rzeczami oraz dziedzictwa niematerialnego. Teresa Szwedkowicz nie tylko gromadziła przedmioty, ale też systematyzowała je i opracowywała, tworząc katalogi i pisząc artykuły. Jej działalność jest przykładem kolekcjonerstwa prywatnego: emocjonalnego, nierozerwalnie związanego zarówno z przedmiotem kolekcji, jak i jej opiekunem.

Kolekcja została stworzona w całości przez kobietę, dzięki twórczości kobiet, a także z myślą o kobietach. Opowiada haftach i szyciu, zajęciach którymi zajmowały się najczęściej kobiety, tworząc swego rodzaju wspólnotę przekazu tradycji i treści. Wątkiem tym wpisuje się więc także w nurt herstorii, czyli historii badanej i pisanej z perspektywy doświadczeń kobiet.  Pośrednio skłania do refleksji na temat praktyk pamięci i dziedzictwa niematerialnego, do którego zalicza się hafciarstwo [mat. organizatora].

O kolekcjonerce - Teresie Szwedkowicz - i poświęconej jej wystawie opowie Gościni Poranka, kuratorka Joanna Bartuszek. 


Ponadto w folkowym Poranku Dwójki:

  • Wojciech Ossowski i jego Historia Polskiego Folku,

  • Zapraszamy do wysłuchania ostatniego odcinka cyklu Dwójka na Miejscu: Małe ojczyzny z wielką historią. Z Hanną Szczęśniak i Andrzejem Sułkiem odwiedzamy Szydłowiec.

Szydłowiec w południowej części woj. mazowieckiego to miasto, liczące sobie ponad 600 lat. Słynie z renesansowego zamku, imponującego późnorenesansowego ratusza oraz późnogotyckiej fary. I wszechobecnego piaskowca. Podczas naszej wizyty zwiedzamy Muzeum Ludowych Instrumentów Muzycznych, po którym oprowadzi nas kierowniczka muzealnego działu zamek – Ilona Jaworska.

- Można posłuchać, a też i spróbować zagrać na burczybasie, czyli tym właśnie kaszubskim instrumencie, który służył do wygrywania rytmu… – zaczyna oprowadzanie Ilona Jaworska. Co składa się na burczybas? – Stara maselnica, jakaś beczka… Ten zrobiony jest z puszki po farbie. Do tego membrana skórzana, może być też drewniana. A co najważniejsze: włosie końskie. Gdy namoczymy rękę, zaczyna nam wydawać dźwięk, gdy pocieramy.

Nad burczybasem wisi bęben obręczowy. Co ciekawe, nie służył on jedynie do rytmizowania wygrywanych melodii. Był instrumentem rytualnym. Był wykorzystywany w obrzędach do odstraszania złych duchów i złych mocy.

Muzeum Ludowych Instrumentów Muzycznych pełne jest oczywistych, a jednak niezwykłych instrumentów. Tej niezwykłości dodają im historie za nimi ukryte. Choćby cymbały – po drugiej wojnie światowej wszedł do kapeli z rzeszowskiego, wcześniej był przypisywany żydowskim i romskim grajkom. O kunszcie takiego żydowskiego cymbalisty wspominał sam Adam Mickiewicz.

- I właśnie na tym instrumencie nasi zwiedzający mogą spróbować zagrać i zmierzyć się z Jankielem – wskazuje Ilona Jaworska.

Są i instrumenty nieoczywiste. Skrzypce diabelskie – znane na Kaszubach – czy skrzypce kurpiowskie, które – wbrew nazwie są przede wszystkim instrumentami rytmicznymi i nie tak łatwo wydobyć z nich melodię.

Muzeum idzie z duchem czasu – na ekspozycji nie brakuje tabletów, na których możemy zabawić się w kompozytora, używając przeróżnych instrumentów tradycyjnych, m.in. liry korbowej, dud podhalańskich.

Hanna Szczęśniak i Andrzej Sułek zabiorą Słuchaczy na spacer ulicami Szydłowca. Opowiedzą o muzyce ludowej regionu, pomogą poznać zabytki miasta i jego historię związaną również z losami społeczności żydowskiej, która przez wieki współtworzyła to miasto. Ostatni odcinek audycji Małe ojczyzny z wielką historią dziś o 15.00.

Posłuchaj
06:06 PORANEK Dwojka 2024_09_14-08-11-56.mp3 Dwójka na miejscu: Szydłowiec (Dwójka/Poranek Dwójki)

 

Zapowiadamy IV Królewski Festiwal Rzemiosł w Pałacu w Wilanowie,

Mariana Kril zdaje relację z Gali wręczenia Nagród im. Oskara Kolberga,

kolejny odcinek cyklu Aleksandry Stec Nasze Niematerialne

Rozmowa z Elidą Almeidą – artystką z wysp Zielonego Przylądka, której koncert otworzył 20. Festiwal Skrzyżowanie Kultur

***

Na folkowy "Poranek Dwójki" w sobotę (14.09) od godz. 7.00 zaprasza Aleksandra Stec.