Same Suki to pięć silnych i kreatywnych kobiet, które brzmienie swojej muzyki postanowiły oprzeć o dawny, przez wiele lat zapomniany, ludowy instrument, nazywany suką biłgorajską.
- To jest instrument, który 20 lat temu został zrekonstruowany przez Marię Pomianowską, dlatego, że nie zachował się wcześniej żaden egzemplarz. Zachowały się tylko dwa rysunki - opowiadała w Czwórce suczystka, Helena Matuszewska.
Choć suka biłgorajska wyglądem przypomina skrzypce, to gra się na niej zupełnie inaczej: - Nie trzyma się jej pod brodą, ale na kolanach i gra się technika paznokciową, czyli nie dociska się struny opuszkiem palca, tylko z boku skraca się ją paznokciem - wyjaśniał gość audycji "Stacja kultura".
Wbrew nazwie Same Suki nie składają się wyłącznie z suczystek. Panie sięgają po ludowe instrumenty z różnych stron świata, ale też nie odżegnują się od brzmienia klasycznej wiolonczeli, czy motywów popowych. - Ja nie śpiewam białym głosem, tylko w stylu rozrywkowym - mówiła w Czwórce wokalistka zespołu Magda Wieczorek - Duchewicz. W audycji artystka zwracała uwagę na współczesną wymowę tekstów, które, choć brzmią jak ludowe wierszyki, biorą się z jak najbardziej aktualnych przemyśleń autorek.
- One poruszają rzeczy trudne. Na przykład utwór "Ukochany w beczce chowany" traktuje o toksycznej miłości i próbie zamknięcia swojego partnera pod kloszem - zwracała uwagę Wieczorek-Duchewicz.
Więcej na temat zespołu Same Suki i tego jak brzmi suka biłgorajska, dowiesz się słuchając nagrania audycji.
bch