Kaszuby pojawiły się w audycji za sprawą flecisty Dominika Strycharskiego, który opowiadał o pracy nad wydanym niedawno przed wytwórnię For Tune znakomitym albumem "Czôczkò".
- Od razu byłem pewien, że trzeba muzykę kaszubską zderzać z kompletnie obcymi rzeczami: finał płyty na przykład to dziwny kaszubski primus połączony z jakimś jazzowym odlotem; jeden temat jest zagrany aylerowsko (…). Słuchając i wybierając materiał - a z setki utworów musiałem wybrać siedem - czekałem aż pojawi mi się w głowie skojarzenie wręcz emocjonalne z tym, co kocham. Metoda jest więc taka: obcą mi muzykę kaszubską zderzam z tym, co naprawdę kocham. To taka improwizacja interpretacyjna - opowiadał muzyk w Dwójce.
W drugiej części programu György Wallner z cenionej wytwórni Budapest Music Center opowiedział o historii oficyny i sytuacji muzyki jazzowej na Węgrzech, ale też o tym, co stanowi o jej oryginalności.
- Fakt, że węgierska muzyka tradycyjna zainspirowała jazzmanów, nie ma nic wspólnego z odgórnym wsparciem. To kwestia osobowości wielkich muzyków jak György Szabados i jego uczniów: Mihályego Drescha, Istvana Grensco i innych. Poza tym u nas zawsze mocną pozycję miała muzyka cygańska, swego czasu wręcz większość węgierskich muzyków jazzowych miała romskie korzenie i wywodziła się albo z kręgów cygańskiej muzyki kawiarnianej (która ma swoją tradycję i system), albo z kręgów romskiej muzyki korzeni. Do tego dochodziła jeszcze znajomość węgierskiego folku.
A kaszubsko-węgierskie spotkanie zakończyliśmy wizytą w… Czechosłowacji lat 70., sięgając po cenne wznowienie oficyny GAD Records.
***
Tytuł audycji: Rozmowy improwizowane
Prowadzą: Tomasz Gregorczyk i Janusz Jabłoński
Data emisji: 7.01.2015
Godzina emisji: 22.30
jp/mc/bch