Szefowa City of Birmingham Symphony Orchestra zdradziła, że po 15 minutach uwertury "Leonora" muzycy i dyrygent czują się, jakby właśnie zagrali trzygodzinną operę. - W tej uwerturze można znaleźć cały wachlarz emocji – mrok piekła, światło nieba. Może właśnie intensywność tej muzyki sprawiła, że Beethoven zdecydował się na inną wersję uwertury do swojej opery pt. "Fidelio".
Mirga Gražinytė-Tyla zwróciła uwagę na podobieństwo w konstrukcji "Leonory" do V symfonii Beethovena, która zabrzmiała na koniec koncertu w Royal Albert Hall. - Tuż przed wejściem trąbek, które zwiastują rozwiązanie w uwerturze, pojawia się fragment napisany w c-moll, w którym cała orkiestra gra forte. Liczne sforzata sprawiają, że instrumenty brzmią tak, jakby ze sobą walczyły. Ten fragment ma dokładnie ten sam charakter, co pierwsza część V symfonii. Podobnie jest w przypadku presto, które zamyka całość uwertury.
Podczas koncertu zabrzmiał też premierowy utwór Geralda Barry'ego zatytułowany "Canada", który w pewien sposób nawiązuje do twórczości Beethovena. Mirga Gražinytė-Tyla opowiedziała o pracy nad tym dziełem i wyznała, że podczas jego wykonania liczy na salwy śmiechy wśród publiczności.
***
Opracowanie: Monika Zając
Goście: Mirga Gražinytė-Tyla (dyrygentka)
Data emisji: 21.08.2017
Godzina emisji: 21.20
Materiał wyemitowano w audycji "Letni festiwal muzyczny".
bch/mc