Festiwal to otwarta impreza, zaproszeni są wszyscy, których interesują prawa człowieka. – Przychodzą ludzie, którzy są zainteresowani tym, co dzieje się na świecie i w Polsce, poszukują w filmie czegoś innego niż fabuła, sztuki, która ma coś do powiedzenia – opowiada Agata Hofelmajer-Roś, współorganizatorka imprezy.
W tym roku będzie można zobaczyć nie tylko filmy z Europy, ale także m. in. produkcje azjatyckie. – Będą także filmy z Indii. Ale w tym roku zrezygnowaliśmy z Afryki – mówi Hofelmajer-Roś. – Co roku jednak wszystko zależy od tego, jakie filmy zostaną przysłane.
Festiwal otworzy w czwartek konferencja na temat uchodźctwa. – Chcemy wpisać się w ideę festiwalu, czyli zwracać uwagę na rzeczy mało przez społeczeństwo dostrzegane – opowiada Agata Hofelmajer-Roś. – Kiedyś pewna grupa Czeczenów została usunięta z Katowic, a w ośrodku dla uchodźców w Bytomiu zostali już właściwie… sami pracownicy. Chcemy pokazać, że problem istnieje a województwo śląskie nie bardzo wie, jak sobie z nim radzić.
Dlatego na Watch Dogs do Katowic przyjedzie m. in. ekspert z Bytomia, by opowiadać o praktycznych aspektach pracy z uchodźcami na Śląsku. – Zaprosiliśmy też m. in. panią Barbarę Mikołajczyk, eksperta do spraw uchodźców i imigrantów – mówi Hofelmajer-Roś. – Będą także rozmowy o tym, jak załatwiać takim ludziom sprawy urzędowe, czyli wizy czy karty stałego pobytu, a także o europejskich regulacjach prawnych i kulturowym aspekcie, czyli tolerancji w Polsce. – Zdaniem Dariusza Niedźwiedzkiego bowiem to my jako społeczeństwo nie pozwalamy zasymilować się tym ludziom, którzy do nas przyjeżdżają – opowiada Hofelmajer-Roś.
Zdaniem Konrada Wirkowskiego z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka takie filmy dokumentalne mogą pomóc i zmienić sytuację jednostek. - Udaje się uratować życie w jednostkowych sprawach i to się zdarza - opowiada Wilkowski.
Więcej na ten temat dowiesz się, słuchając, bądź oglądając całą rozmowę z audycji "Pod lupą", albo słuchając materiału reporterskiego.
(kd)