Jak powiedział nasz gość Pawłowi Sawickiemu, etykietka pianisty "od Chopina” nie jest dla niego ograniczeniem. Nie tylko dlatego, że to kompozytor najbliższy jego sercu. Podczas koncertów za granicą jest ona praktyczną wskazówką, zarówno dla impresario, jak i dla publiczności.
Muzyka, jak podkreśla pianista, to przebogate medium, nigdy nie czuł się przez nią ograniczony. - Żeby ją zgłębić, nie starczy setek żyć ludzkich - ocenia Janusz Olejniczak. Niezwykłe są także emocje, które budzi muzyka za każdym razem, gdy siada się do fortepianu. Choć wielkie koncerty już nie paraliżują naszego gościa tak jak kiedyś.... Teraz sypia nawet godzinę przed koncertem, kiedyś prestiżowy występ poprzedzały tygodnie bez snu i jedzenia. Czy stres i trema zniknęły? - Wciąż są takie same, może tylko nauczyłem się okazywać je mniej - deklaruje jubilat.
Janusz Olejniczak jest także bohaterem tego tygodniowych "Zapisków ze Współczesności" >>>
Zapytany o sytuację muzyków, obecnie rozpoczynających karierę, Janusz Olejniczak podkreśla, że ich droga jest o wiele trudniejsza. Marketing potrafi wypromować artystów przeciętnych, więc coraz trudniej wybić się tym wybitnym. Kiedyś liczyły się w świecie trzy chopinowskie konkursy: warszawski, moskiewski i brukselski. Teraz jest ich niezliczenie wiele, ale nie potrafią wyłonić artysty, który odcisnąłby na muzyce trwały ślad. Tylko ten warszawski zapewnia trwałe kontrakty z prestiżową wytwórnią Deutsche Gramofon. Brak także dyrygentów, poza Jerzym Maksymiukiem i Tadeuszem Strugałą, którzy ryzykowaliby współpracę z nieznanymi, choć młodymi artystami. - A przecież gdyby nie Berstein, ilu wybitnych muzyków musiałoby się przedzierać przez konkursy, które zawsze są loterią. Tymczasem jedno wystąpienie u jego boku otwierało drzwi do koncertowania na całym świecie - mówi Janusz Olejniczak.
Zapraszamy do wysłuchania dziś wieczorem koncertu Janusza Olejniczaka, który odbył się w warszawskim Teatrze Wielkim-Operze Narodowej w Warszawie w ramach tegorocznego Festiwalu "Chopin i jego Europa". Orkiestrę Sinfonia Varsovia poprowadził Jerzy Maksymiuk.
Janusz Olejniczak naukę gry na fortepianie rozpoczął w Łodzi i kontynuował w Warszawie u Luizy Walewskiej, Ryszarda Baksta i Zbigniewa Drzewieckiego. W tym czasie koncertował już w Polsce i za granicą. W 1970, jako najmłodszy uczestnik, został laureatem Międzynarodowego Konkursu Pianistycznego im. Fryderyka Chopina w Warszawie.
Pianista występował niemal w całej Europie, a także w Japonii, Australii, obu Amerykach i na Kubie. Dokonał licznych nagrań radiowych oraz telewizyjnych w Polsce, we Francji, na Słowacji i w Japonii. Jego płyty otrzymały wiele nagród, w tym czterokrotnie nagrody polskiego przemysłu fonograficznego "Fryderyk" oraz tytuł "Płyty Roku 1995" magazynu "Studio".
Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy.