Jerzy Kisielewski z Komitetu Powązkowskiego wspomina Jerzego Waldorffa, który podróżując po Europie, podziwiał piękne, historyczne metropolie, w które wkomponowane są zabytkowe cmentarze. Pomysłodawca kwest zwracał później uwagę, jak wielkie znaczenie mają Powązki dla pamięci historycznej Warszawy. Powązki na epitafiach i porcelanowych fotografiach osób, które już odeszły, są według Kisielewskiego kroniką dawnej Warszawy.
- Powązki żyją - zaznacza członek Komitetu. Cmentarz odwiedza przez cały rok wiele wycieczek szkolnych, ale młodzież przychodzi w to miejsce i bez przymusu. Kisielewski zaznacza, że przez cały rok spotyka na Powązkach młodych ludzi, którzy przyprowadzają tam swoich zagranicznych kolegów i koleżanki, bo uważają że warto im to miejsce pokazać.
Niezwykła akcja "Zapal Znicz Legioniście" >>>
Jerzy Kisielewski zwraca także uwagę, że warszawiacy nie tylko szczodrze wspierają co roku kwesty, ale są także wdzięczni Komitetowi za ich cykliczną organizację. Na podziękowania za datki, rewanżują się kwestarzom podziękowaniami za uczestniczenie w inicjatywie, która jest po prostu ważna.
Kwesta na Powązkach odbywa się w sobotę i niedzielę. Bierze w niej udział około 250 osób.
Wśród artystów, którzy na Powązkach kwestowali jako pierwsi, byli satyryk Krzysztof Daukszewicz i aktor Kazimierz Kaczor.
Krzysztof Daukszewicz uczestniczy w kwestach od 1979 roku. - To jak przystąpiłem do akcji było kwestią przypadku. Przywiozłem teściową na cmentarz, gdzie trwała zbiórka, więc poprosiłem o puszkę - wspomina.
Z kolei Kazimierz Kaczor przyznaje, że datki co roku są coraz większe. - Teraz coraz częściej trafiają się banknoty, zdecydowanie mniej jest monet - mówi.
Aktor Kazimierz Kaczor kwestuje na Starych Powązkach w Warszawie/fot. PAP/Rafał Guz
W ubiegłym roku w ciągu trzech dni kwesty zaduszkowej na Starych Powązkach w Warszawie udało się zebrać 233 tysiące złotych.
Stare Powązki to miejsce pochówku wielu wybitnych postaci, zasłużonych dla kultury i narodu, uczestników powstań i wojen. Spoczywają tu m.in. lotnicy Franciszek Żwirko i Stanisław Wigura, autor "Mitologii" Jan Parandowski, reżyser teatralny Stefan Jaracz, poeta Leopold Staff i tenor Jan Kiepura. Symboliczne groby mają tu również prezydenci Ignacy Mościcki i Stefan Starzyński oraz przywódcy Polskiego Państwa Podziemnego.
Po latach wiele grobów wymaga renowacji, niekiedy nawet odbudowy.
Bronisław Komorowski zachęca do skłądania datków
Prezydent, który odwiedził grób członków swojej rodziny na warszawskich Starych Powązkach, przypomniał, że już po raz 40. są zbierane pieniądze na odnowę tej nekropolii. Prezydent podziękował wszystkim uczestnikom akcji i ofiarodawcom podkreślając, że widać jej pozytywne efekty.
Prezydent Bronisław Komorowski z małżonką Anną na Cmentarzu Powązkowskim w Warszawie w dniu Wszystkich Świętych/fot. PAP/Rafał Guz
- Serdecznie wszystkich zachęcam do ofiarności, do uczestniczenia w pięknej akcji - powiedział Bronisław Komorowski przypominając, że podobne do warszawskiej kwesty są organizowane w wielu innych polskich miastach. - Te parę złotych wrzucone do puszki świadczy o uczestnictwie we wspólnocie, to także dobry przykład dla innych - dodał prezydent.
Zbiórki także w innych miastach
Kilkuset wolontariuszy o godzinie 10 wyruszy na alejki krakowskich cmentarzy, aby zbierać pieniądze na renowacje najstarszych grobów. Obywatelski Komitet Ratowania Krakowa po raz 34. organizuje kwestę na ten cel.
Zbierających będzie można spotkać na dwóch cmentarzach: Rakowickim i Podgórskim. Wśród nich nie zabraknie znanych Krakowian. - Będzie pani Anna Dymna, Dorota Segda, Anna Szałapak, Jerzy Fedorowicz, ale z racji trwającej kampanii wyborczej, zgłosiło się do nas wielu polityków, między innymi prawie wszyscy kandydaci na prezydenta Krakowa - mówi Mikołaj Kornecki przewodniczący Obywatelskiego Komitetu Ratowania Krakowa.
W ubiegłym roku, na ratowanie zabytkowych starych grobowców udało się zebrać 67 tysięcy złotych. - Pieniądze trafiają na odnowę mogił, które nie mają już dysponentów - zaznacza Mikołaj Kornecki. Dodatkowo na krakowskich nekropoliach zbiórki będą prowadzone na lokalne hospicja oraz polskie cmentarze zagranicą.
1000 wolontariuszy w Rzeszowie
Na cmentarzach Rzeszowa i okolicznych miejscowości odbędzie się w Dniu Wszystkich Świętych i w Zaduszki największa na Podkarpaciu kwesta charytatywna. Zbiórkę organizuje Rzeszowskie Towarzystwo Pomocy im. św. Brata Alberta.
Ponad 1000 wolontariuszy będzie kwestować z puszkami na prawie 50 nekropoliach. Zebrane pieniądze zostaną przeznaczone na działalność statutową, ale także m.in. na spłatę kredytu zaciągniętego przez towarzystwo na budowę Centrum Integracji Społecznej. Inwestycja kosztowała 3,5 mln zł, z czego prawie 2 mln zł to dotacja unijna. Podczas ubiegłorocznej zbiórki do puszek zebrano ponad 120 tysięcy złotych.
Rzeszowskie Towarzystwo Pomocy im św. Brata Alberta prowadzi trzy schroniska: dla bezdomnych mężczyzn w Rzeszowie i Jaśle oraz dla kobiet w Racławówce. Każdego dnia albertyńska kuchnia w Rzeszowie wydaje około 1500 darmowych posiłków dla bezdomnych i ubogich.
Wielka renowacja w Łomży
Ponad 200 zabytkowych obiektów - nagrobków, pomników, żeliwnych krzyży i ogrodzeń - udało się uratować na zabytkowym łomżyńskim cmentarzu. Zwyczaj zbierania datków od odwiedzających w dniu Wszystkich Świętych nekropolię, liczącą sobie ponad 200 lat, kultywowany jest od ponad dwóch dekad. - Poprzedni rok był dla cmentarnych zabytków szczególny - mówi organizator kwest, Józef Babiel. Renowacji poddano 20 obiektów, w tym dwa szczególnie cenne: nagrobek Benedykta Narbutta i secesyjną kaplicę prawosławną. Na pomoc specjalistów czekają jednak kolejne zabytkowe obiekty. Dlatego w tym roku po raz kolejny kwestarze z puszkami staną przy wszystkich bramach i furtkach, prowadzących na cmentarz przy ulicy Kopernika. Józef Babiel powiedział, że kwesta potrwa dwa dni: w sobotę od godziny 8 do zmroku i w niedzielę od godziny 9 do zmroku. Ratowanie zabytkowych obiektów na cmentarzu to praca ciągła - te, które zostały odnowione za pieniądze z pierwszych kwest, po dwudziestu latach wymagają ponownie remontu. Tyle, że te prace są już prostsze i - przede wszystkim - mniej kosztowne.
IAR, PAP, bk