- Roksolana to nie imię, ale przydomek oznaczający Rusinkę - wyjaśniał prof. Dariusz Kołodziejczyk. – To co o niej wiemy, to to, że po przybyciu do Imperium Osmańskiego dostała imię Churrem, "kwitnąca, radosna".
Kwestia pochodzenia przyszłej władczyni Imperium to w dużej mierze dziewiętnastowieczne legendy. Z dużym prawdopodobieństwem jednak była córką popa spod Rohatynia – ta informacja pojawia się już w 1596 roku, niedługo po śmierci Roksolany.
Czy została porwana w roku 1509 jako dziewczynka czteroletnia czy podczas jednego z późniejszych, drobniejszych najazdów? Nie wiemy. Młode branki trafiały do szkół – wychowanie dobrze zapowiadającego się inteligentnego dziecka było traktowane jako inwestycja. Wychowanki takich zakładów zostawały często żonami dostojników.
Uroda Roksolany była słynna, choć współczesne włoskie przekazy niekoniecznie potwierdzają jej piękno. Bez wątpienia jednak miała w sobie "coś" – osobowość, która sprawiła, że Sulejman Wspaniały był w jej rękach niczym wosk.
Spotkanie z prof. Dariuszem Kołodziejczykiem prowadziła Hanna Maria Giza.