Wspaniała, zakręcona, genialna, kipi pozytywną energią, ośmiela nas i rozbawia, wspaniały człowiek - to tylko niektóre z określeń, jakich używają kobiety dla opisania żywego wulkanu energii, czyli pani Krystyny Stańczak-Pałygi .
- Kobiety dojrzewają w pewnym momencie do tego, by się bawić najlepiej w swoim własnym gronie. My się tu nie bawimy w przebieranki, by wyglądać ładniej, tylko zabawniej, nie musimy udawać tego, kim nie jesteśmy ani, że ważymy mniej niż ważymy, czy mamy mniej lat, niż mamy. My się po prostu świetnie ze sobą bawimy, a duchem tego jest Krystyna - mówi jedna z uczestniczek warsztatów tańca organizowanych przez panią Krystnę, na co dzień urzędniczkę w Ministerstwie Edukacji.
Ona sama "z ręką na sercu" powtarza, że nie robi nic niezwykłego, a wręcz rzeczy banalne. - Ludziom po prostu trzeba stworzyć warunki do tego, by się mogli cieszyć - podkreśla. Przez całe życie zawodowe była bardzo aktywna i postanowiła nie dać się przestawić na boczny tor. - Wykorzystałam swoje umiejętności zawodowe, od 46 lat pracuję jako pedagog muzyczny, by zbudować taką aktywność, która pozwoli mi robić to, co lubię. Tańce w kręgu okazały się idealnym narzędziem, by scalać ludzi - opowiada z radością.
Pani Krystyna swoją energią zaraża innych, nie tylko kobiety w swoim wieku, ale i o wiele młodsze. - Weszłyśmy na te zajęcia, patrzymy, a one tu kręcą się, wariują, no takie krejzolki. Pani Krysia ma tyle energii, że masakra - opowiadają młode dziewczyny uczestniczące w warsztatach.
Kiedy pani Krysia tańczy na stołku i dlaczego musi powstrzymywać swoją radość w pracy urzędnika państwowego?