"Bar w Folies Bergère". Miraż lustrzanego odbicia uchwycony przez Maneta

Ostatnia aktualizacja: 22.03.2020 11:02
Lustrzane miraże, gra iluzji, konfuzja w ocenie tego, co rzeczywiste, a co jedynie odbite, to zabiegi malarskie podpatrzone przez Edouarda Maneta u wielkich mistrzów z przeszłości. W audycji mówiliśmy o obrazie artysty stanowiącym ukłon w stronę "Las Meninas" Diego Velázqueza.
Audio
  • Edouard Manet "Bar w Folies Bergère" (Jest taki obraz/Dwójka)
zdjęcie ilustracyjne
zdjęcie ilustracyjneFoto: shutterstock/ frankie's

Stojąc na wprost Baru w Folies Bergère widz znajduje się przed ladą, za którą stoi gotowa, by go obsłużyć dziewczyna. Znamy jej imię – to Suzon, ulubiona modelka malarza i barmanka z Folies Bergère, dorabiająca jako prostytutka. Za jej plecami umieszczone jest duże lustro odbijające ogromne, pełne ludzi  wnętrze widowiskowej hali. A zatem stojąc  przed obrazem widz jest niejako w środku wydarzeń – przed sobą ma bar, a za plecami tętniące życiem wnętrze Folie Bergère. Do pełnego złudzenia brakuje tylko jednego – odbicia własnej postaci w lustrze.

Bar w Folies Bergère miał swoją premierę na Salonie w 1882 roku. Ówcześni krytycy zarzucali malarzowi, że popełnił szereg błędów optycznych i w sposób nieprawidłowy odwzorował odbicia postaci i przedmiotów w tafli lustra. W lustrze mężczyzna stoi naprzeciw Suzon, a zatem dlaczego nie widzimy jego pleców? Dlaczego w zwierciadle nie odbija się patera z pomarańczami stojąca po prawej stronie lady i znajdujące się obok butelki?

Historycy sztuki zazwyczaj pomijali te pytania, a ci wnikliwsi postrzegali rzekome błędy malarza jako celowe zniekształcenia. Dopiero Malcolm Park, australijski historyk sztuki dokonał rekonstrukcji sytuacji przedstawionej przez Maneta i zrobił to w bardzo dosłowny sposób – pomiędzy lustrem a barem postawił kobietę i sfotografował scenę pod  takim kątem, pod jakim malował ją Manet. Rekonstrukcja ujawniła, że malarz nie popełnił żadnego błędu, wręcz przeciwnie – bardzo wiernie odwzorował scenę z miejsca, w którym się znajdował – nie na wprost lecz po prawej stronie od baru i dziewczyny. Na obrazie nie znalazł się mężczyzna w cylindrze, gdyż znajdował się poza kadrem wybranym przez malarza – zbyt daleko na lewo (patrząc z  punktu widzenia artysty). Tymczasem odbicie w lustrze sprawia wrażenie, że Suzon wychyla się ku mężczyźnie, a nawet, że z nim rozmawia. Ich bliskość to tylko miraż. W świecie poza lustrem mężczyzna przechodzi samotnie obok baru, a znudzona Suzon obserwuje bezmyślnie wypełnione ludźmi wnętrze Folies Bergère.

***

Tytuł audycji: Jest taki obraz 

Prowadził: Michał Montowski

Gość: dr Grażyna Bastek

Data emisji: 22.03.2020

Godzina emisji: 12.45

pg