Wenus Tycjana. Lewitujące nogi nagiej bogini
Marsjasz, satyr z frygijskich lasów, wezwał Apolla do zawodów o to, który z nich lepiej posługuje się swym muzycznym instrumentem. Apollo grał na lirze, Marsjasz na aulosie (flecie). Gdy bóg, niespokojny o wynik konkursu, zaproponował odwrócenie instrumentów i dalszą grę, satyr niechybnie musiał przegrać, co potwierdzili bojący się boskiego gniewu Apolla sędziowie. Zwycięzca, wedle umowy, mógł dokonać z pokonanym to, co zechce. Apollo zdecydował, że własnoręcznie obedrze Marsjasza ze skóry.
Egzekucja ukazana w obrazie Tycjana jest krwista i dosadna. Zapach mięsa toczy pianę z pyska wielkiemu brytanowi, mały piesek chłepcze krew Marsjasza, błyskają ostrza noży. Tragizm i brutalność tematu znajdują wzmocnienie w ekspresji malarskiego języka. Obraz jest rozedrganą tkanką złożoną z plam kolorów. Namalowany jest z niebywałą brawurą, gwałtownymi, rzeźbiarskimi impastami; posiada pasaże o zanikających, zupełnie rozmytych konturach i nieokreślonych, przenikających się formach, przez co mylnie długo uchodził za nieukończony.
***
Tytuł audycji: Jest taki obraz
Prowadzi: Michał Montowski
Gość: dr Grażyna Bastek
Data emisji: 18.03.2018
Godzia emisji: 11.00
Marsjasz obdzierany ze skóry - obraz Tycjana