Cóż za piękna metafora – Jowisz spada na Danae złotym deszczem… Zrodzi się z tego Perseusz, ale hojność antycznych bogów była niezmierzona, efektem ubocznym Jowiszowej obfitości są złote monety, które zbiera do fartucha służąca pięknej Danae. I młodość i starość, i piękno i brzydota kąpią się w boskim blasku. Zmysłowość tego obrazu dorównuje jego malarskiemu przepychowi. W końcu był to obraz dla potomka jednego z potężniejszych rodów ówczesnej Europy.
"Danae" (1553-54) była pierwszym obrazem z serii, zwanej poesie lub favole (bajki), kolejne malowidła Tycjan sukcesywnie wysyłał do Madrytu przez następne 10 lat. Obrazy z cyklu przedstawiają miłość pomiędzy bogami i ludźmi. Inspiracją do nich był epicki poemat Owidiusza "Metamorfozy". Tycjan zapewne uważał swoje dzieła za wizualne odpowiedniki poezji. Miłość ziemskich istot do bogów była popularnym tematem w renesansowych dworskich kręgach, a malarzom dawała okazję do tworzenia przedstawień o bardzo zmysłowym, wręcz erotycznym charakterze.
Jest wielce prawdopodobne, że Tycjan malując poesie przejął od Lodovica Dolce koncepcje contarposti, zawartą w dialogu "Aretino". W każdym z dzieł nagie piękności ukazane są z innej strony, w innym ujęciu, tworząc malarską panoramę urody kobiecego ciała.
"Danea" Tycjan
***
Tytuł audycji: Jest taki obraz
Prowadził: Michał Montowski
Gość: dr Grażyna Bastek (historyk sztuki)
Data emisji: 7.07.2019
Godzina emisji: 11.00
mko/pg
pg/mko