Duchamp już za życia nazywany był ikonoklastą, a obraz, o którym mowa, to zamach na arcydzieło. Francuski artysta nie po raz pierwszy wykorzystał kartkę pocztową do stworzenia nowego dzieła, ale tylko Mona Lisa z wąsami stała się powszechnie znana.
- Mona Lisa? Uwielbiam ten temat. Fascynuje mnie sława tego arcydzieła. Jej pozycja jako pierwszej damy europejskiego malarstwa przez stulecia nie zostało zachwiane. Nawet szyderczy gest Duchampa nie zaszkodził - mówi dr Grażyna Bastek.
Francuski dadaista nie był pierwszy. Przeciw kanonowi arcydzieł zbuntowali się futuryści Marinettiego (1909) - ich słynny manifest mówił o spaleniu bibliotek i muzeów. Marinetti chciał nowej sztuki, nie tyle senno-ekstatycznej, ile pełnej ruchu, sławiącej piękno samochodu, silnika… Gest Duchampa był dadaistyczny, nihilistyczny, nie miał prowadzić do czegokolwiek. Paradoksalnie jednak to na jego podwalinach wyrosła dzisiejsza sztuka. Podpis "L.H.O.O.Q." ponoć został "pożyczony" od Francisa Picabii. Wymówione na głos francuskie nazwy liter dają w wyniku "szaletowe" zdanie.
Marcel Duchamp - malarz i szachista - sławę zyskał kubistycznym "Aktem schodzącym po schodach". W dziele tym malarz uchwycił istotę ruchu. W drugiej dekadzie XX wieku wymyślił ready-mades, czyli sposób na przekształcenie zwykłego przedmiotu w dzieło sztuki (a raczej "asztuki") poprzez niewielką, ale znaczącą interwencję twórczą i umieszczenie obiektu w galeryjnym otoczeniu. Sztandarowym dziełem Duchampa z tego nurtu jest "Fontanna", czyli ułożony poziomo pisuar.
"L.H.O.O.Q." zaliczyć można do tego samego nurtu. Reprodukcja Mony Lisy została opatrzona wąsami i bródką, a na dolnym marginesie pojawił się ów tajemniczy szereg liter, który można odczytywać zarówno z francuska, jak i z angielska...
Marcel Duchamp: L.H.O.O.Q., źr. wikipedia, domena publiczna
O tym dziele w audycji Michała Montowskiego opowiadała dr Grażyna Bastek.