Choć malarze włoscy XV wieku zapatrzeni byli w malarstwo niderlandzkie, to przez długi czas nie przenieśli na swój grunt zasady podobieństwa w portrecie. Monety, miniatury i portrety z tamtego okresu świadczą raczej o tym, że pozytywne cechy charakteru przekładano na wygląd postaci, a podobieństwo nie było warunkiem koniecznym.
Obraz Domenico Ghirlandaio (1449-1494), włoskiego malarza z okresu quattrocento, przedstawiciela szkoły florenckiej, wydaje się być tu wyjątkiem, wprost zaskakuje realizmem. "Starzec i chłopiec" to - obok fresków chóru kościoła Santa Maria Novella, fresków w Pizie, San Gimignano i w rzymskiej Kaplicy Sykstyńskiej - jego najważniejsze dzieło.
Pośmiertny portret mężczyzny,
fot. Natiolalmuseum Sztokholm, lic. CC
W latach 90. obraz przeszedł gruntowną konserwację, podczas której zostały zdjęte zadrapania pokrywające twarz, czoło starego mężczyzny. - Bardzo dziwne i ciekawe jest dlaczego ktoś, w nieznanym nam czasie, zamazał twarz zniekształconą chorobą, jakby jeszcze bardziej chciał ją zeszpecić - opowiada dr Grażyna Bastek i podkreśla, że to jedyny taki, znany jej, przypadek.
Dzieło przedstawia starszego mężczyznę, florenckiego arystokratę tulącego małego chłopca, prawdopodobnie jego wnuka. Nie zdołano określić tożsamości mężczyzny, ale wiadomo, że istniał naprawdę. W kolekcji Sztokholmskiego Muzeum Narodowego zachował się bowiem inny portret tego samego mężczyzny, także autorstwa Ghirlandaia, ale jest to wizerunek pośmiertny.
- W przypadku "Starca i chłopca" mamy do czynienia z sytuacją niezwykłą, nieczęsto spotykaną w malarstwie XV wieku. To bardzo rzadki przykład podwójnego portretu, w którym dwie postaci znajdują się w obrębie jednej kwatery, wyjątkowa jest też intymność tej sceny i symboliczny wymiar skał widzianych za oknem - podkreśla gość Dwójki.
Obraz Domenica Ghirlandaia, namalowany został około 1490 r. Obecnie jest wystawiony w Luwrze.
Czyje nazwisko przypisuje się mężczyźnie z obrazu Domenica Ghirladaio i jakie hipotezy pojawiają się na temat przesłania obrazu?
Spotkanie z dr Grażyną Bastek prowadził Michał Montowski.