Czy kultura okaże się nośnikiem zmian społecznych na Ukrainie?

Ostatnia aktualizacja: 11.08.2014 19:00
- Kultura nie leży w obszarze zainteresowania polityków na Ukrainie. Od momentu uzyskania niepodległości 23 lata temu nie była nigdy wspierana przez żadną partię czy rząd - przekonuje Luba Michaiłowa, założycielka fundacji IZOLYATSIA.
Audio
  • Alesia Bołot i Luba Michaiłowa o idei i działalności IZOLYATSII (Wybieram Dwójkę)
  • Jan Brykczyński wystawie "Boiko" w Leica Gallery i towarzyszącym jej albumie fotograficznym (Wybieram Dwójkę)
  • Marcin Majchrowski o koncercie poświęconym Richardowi Straussowi w ramach londyńskich BBC Proms (Wybieram Dwójkę)
Donieck
DonieckFoto: Andrew Butko/Wikimedia/CC

IZOLYATSIA to platforma inicjatyw kulturalnych założona w 2010 roku w Doniecku. W wyniku wydarzeń politycznych obiekt zajmowany przez fundację został przejęty przez rosyjskich separatystów, co zmusiło zespół do przeniesienia się do Kijowa. Dzięki wsparciu warszawskiej Zachęty oraz Instytutu Adama Mickiewicza do Polski przyjechały trzy przedstawicielki fundacji: Luba Michaiłowa, Olena Czerwonik i Alesia Bołot.
- Kiedy teren, na którym znajdowała się nasza fundacja, został przejęty przez separatystów, przez dwa tygodnie funkcjonowaliśmy w trybie kryzysowym, co dla każdego z naszego zespołu było nową sytuacją. Próbowaliśmy uświadomić ludziom, co się wydarzyło, wysyłaliśmy komunikaty prasowe, listy z prośbą o pomoc do ministerstwa kultury, kancelarii prezydenta, prokuratury czy policji. Kiedy przekonaliśmy się, że normalne funkcjonowanie będzie w Doniecku niemożliwie, przenieśliśmy się do Kijowa i od razu zaczęliśmy się zastanawiać, jak wznowić działalność. Zaczęliśmy również zbierać informacje o innych mieszkańcach Donbasu, którzy musieli opuścić region i przenieść się do innych miast, takich jak Kijów czy Lwów - opowiada Alesia Bołot.
Nie byłoby to wszystko możliwe bez zaangażowania Luby Michaiłowej. - Urodziłam się i wychowałam w Doniecku, zawdzięczam temu miejscu wykształcenie i energię, które pomogły mi odnieść sukces w świecie biznesu. Opuściłam Ukrainę dwadzieścia lat temu, ale uświadomiłam sobie, że muszę spłacić dług, jaki mam wobec tego miasta - wspomina założycielka IZOLYATSII. - Wróciłam do Doniecka i zainteresowała się byłą fabryką materiałów izolacyjnych, której dyrektorem przez pięćdziesiąt lat był mój ojciec. W tym miejscu zdecydowałam się założyć prywatną fundację, będącą częścią projektu filantropijnego zakładającego zmianę społecznej i ekonomicznej sytuacji regionu poprzez kulturę. Odkryłam, że Donieck i jego okolice są niezwykle ubogie w tym zakresie, moim celem stało się więc wspieranie kreatywnych idei i demokracji - podkreśla Luba Michaiłowa, która w związku z obecną sytuacją polityczną na wschodzie Ukrainy nie widzi jednak perspektyw na szybki powrót IZOLYATSII do Doniecka.
Zapraszamy do wysłuchania nagrań z audycji "Wybieram Dwójkę", w której rozmawialiśmy także o wystawie "Boiko" w Leica Gallery i towarzyszącym jej albumie fotograficznym Jana Brykczyńskiego, a także zapowiedzieliśmy dzisiejszy wieczór muzyczny na naszej antenie.

mk/jp

Zobacz więcej na temat: Donieck KULTURA Ukraina
Czytaj także

Fotografie nie do oglądania

Ostatnia aktualizacja: 07.08.2014 19:00
– Tytuł ekspozycji odnosi się do ogromnych emocji, które przeżywali uczestnicy wydarzeń na Ukrainie. Jest też pewną kontrą wobec mediów informacyjnych, które zalewają nas obrazami tych wydarzeń – mówił w Dwójce Janek Zamojski z galerii Czułość, która przygotowała wystawę "Nothing to see".
rozwiń zwiń
Czytaj także

Majdan - prowokacja czy parodia?

Ostatnia aktualizacja: 08.08.2014 19:00
Wczoraj władze Ukrainy przystąpiły do likwidacji miasteczka namiotowego w centrum Kijowa. Doszło do drobnych zamieszek. O paradoksie Majdanu Krzysztof Renik rozmawiał z Nedimem Useinovem z Fundacji Solidarności Międzynarodowej.
rozwiń zwiń