"U Arboreszów Wielki Tydzień jest wielkim teatrem"

Ostatnia aktualizacja: 31.03.2013 18:00
- Kobiety biorą wodę w usta, a dzieciaki starają się je rozśmieszyć. Kto wypuści wodę, ten musi iść po nią jeszcze raz - opowiadał w Dwójce dr Rigels Halili, który wziął udział w audycji poświęconej wielkanocnym zwyczajom w różnych regionach Europy.
Audio
  • Wielkanoc u mniejszości etnicznych (Słuchaj świata/Dwójka)
Arboreszki
ArboreszkiFoto: Wikipedia/domena publiczna

W audycji "Słuchaj świata" złożyliśmy świąteczną wizytę mieszkańcom czterech pograniczy. Razem z naszymi gośćmi zajrzeliśmy do Estonii. Odwiedziiśmy Serbołużyczan, Staroobrzędowców z Budziaka oraz Arboreszy. O wielkanocnych obyczajach tej ostatniej grupy etnicznej, zamieszkującej południe Włoch, opowiadał dr Rigels Halili ze Studium Europy Wschodniej.

Wywodzący się z Albanii Arboresze pojawili się na Półwyspie Apeninińskim w XV wieku na zaproszenie króla Alfonsa V Aragońskiego. - On zaprosił Albańczyków jako żołnierzy przeciwstawiających się potędze Osmanów. Za zasługi nadawał im ziemie - opowiadał gość Bartosz Panka i Kuby Borysiaka.

Dziś Arboresze zamieszkują głównie region Kalabrii. Święta Wielkanocy mają dla nich znaczenie nie tylko religijne, ale też potwierdzają istnienie kulturowej wspólnoty. - Święta zaczynają się już w sobotę poprzedzającą Wielką Sobotę. Przez cały Wielki Tydzień kobiety, po każdej mszy, chodzą wokół kościoła i śpiewają krótkie pieśni nazywane "calimera", co po grecku oznacza "dobry dzień" - mówił dr Halili.

Szczególnym dniem jest piątek. W kościołach Arboreszów nie są odprawiane msze, a zaplanowane na ten dzień pogrzeby odbywają się pod gołym niebem. Ciekawie prezentują się zwyczaje związane z Wielką Sobotą. W ten dzień ma miejsce rytuał kradzenia wody. - W Wielką Sobotę po wieczornej mszy wszystko przenosi się do miasta na plac przed kościołem. Tam rozpala się wielkiie ognisko.  Wówczas kobiety i mężczyźni udają się do fontan i strumyków po wodę. Wszystko odbywa się w milczeniu. Kobiety biorą wodę w usta, a dzieciaki starają się je rozśmieszyć. Kto wypuści wodę ten musi iść po nią jeszcze raz - opowiadał dr Rigels Halili.

O znaczeniu tego zwyczaju, ale też o Wielkanocy u Serbołużyczan, Starobrzędowców z pogranicza rumuńsko-ukrańskiego oraz estońsko - rosyjskiego