Krystyna Wieczorek była poetką, gawędziarką. W swojej bogatej twórczości literackiej z ogromnym pietyzmem pielęgnowała regionalny dorobek kulturalno-obyczajowy Nadpilicza. O artystce, nazywanej "Reymontem w spódnicy" opowiedzieli: Aleksandra Jaśkowska - córka pisarki, Jarosław Śmiechowicz - rysownik oraz Józef Krzysztof Kurowski - profesor Uniwersytetu Łódzkiego, przyrodnik szaty roślinnej Nadpilicza, kóry poznał ją przy okazji badań w terenie. - Pierwsze spotkanie odbywało się w warunkach zupełnie terenowych, po badaniach dotarliśmy do domu pani Krystyny, która nas przywitała przed domem. Zwrócił tam moją uwagę piękny bylinowy ogródek i cała grupa rzeźb. Robiła ogromne wrażenie swoją wiedzą o świecie zwierząt i roślin. W domku była cała kolekcja ręcznie wykonywanych kwiatów, które tworzyła pani Krystyna. To było trochę jak w innym świecie - opowiadał.
W opowieściach o pani Krystynie ważną rolę odgrywają rośliny: las, kwiaty, drzewa. To im artystka poświęcała szczególną uwagę. - Od najmłodszych lat kojarzy mi się widok mamy i ogromne stosy książek, które ciągle czytała. Ciągle coś opowiadała - wspominała jej córka Aleksandra.
Krystyna Wieczorek w swojej książce "Młyn na Stawkach" ciekawie i ze znawstwem opisała piękno polskiej przyrody i panujące wówczas obyczaje; codzienne problemy rolników i sposób widzenia świata ludzi początku XX wieku. Z pewnością nie żyło się wówczas łatwo. Nie brakowało na wsi biedy i zwykłej ciemnoty, boleśnie odczuwano brak niepodległego państwa. Nie były jeszcze znane najważniejsze wynalazki i odkrycia XX wieku, które później zasadniczo odmieniły ludzkie bytowanie. A jednak powieść Krystyny Wieczorek jest pełna optymizmu, którego źródła tkwią w naturze samego człowieka, jego pragnieniu przeżywania osobistego szczęścia. Te wartości w każdej epoce przywracają światu harmonię i nadzieję jutra.
Okładka książki "Młyn na Stawkach"
To właśnie w Piotrkowie Trybunalskim przez lata powstawała jej przebogata twórczość literacka i ludowa, inspirowana jej własnym życiem oraz historią, tradycjami i zwyczajami Ziemi Piotrkowskiej. Pani Krystyna była osobą niezwykle zasłużoną dla kultury, wielokrotnie odznaczaną i nagradzaną. Jako jedna z pierwszych w 2008 roku otrzymała Tytuł Honorowy „Za zasługi dla Powiatu Piotrkowskiego”, a także Odznakę Honorową „Zasłużony dla Kultury Polskiej”, Superekslibris przyznany przez Wojewódzką Bibliotekę Publiczną w Łodzi oraz Brązowy Medal „Zasłużony Kulturze Gloria Artis”.
Zaczynała od poezji pierwsze wiersze przelała na papier z potrzeby serca i smutku na duszy, próbując poradzić sobie z z tragiczną śmiercią syna. Największy rozgłos przyniosła jej siedmiotomowa saga "Młyn na Stawkach", której zawdzięcza przydomek "Reymonta w spódnicy". Mimo wielokrotnego orędownictwa wielu łódzkich instytucji, a także prof. Dahliga, Krystyna Wieczorek nigdy nie doczekała się wymarzonej Nagrody Kolberga. - Według mnie zasługiwała na nią jak nikt inny. Pani Krystyna była wierną słuchaczką porannych jedynkowych audycji RCKL: "Etnowieści" i "Kiermaszu pod kogutkiem" - mówiła prowadząca Aleksandra Faryńska. Jej twórczośc to prawdziwa skarbnica wiedzy o świecie, którego już nie ma, a który jej udało się zatrzymać. Ciepła, wspaniała, serdecznie osoba o wielkiej pamięci, za swój cel w życiu obrała sobie podzielenie się swoją pamięcią z innymi ludźmi.
To mogło być na pożegnanie, jak mówiła, zaczynają swoją opowieść od pieśni miłosnej. - Ja byłam niechcianym dzieckiem, mnie matka nie chciała, bo miała 46 lat jak się urodziłam, a był przesąd taki, że jak się dziecko urodzi kiedy matka jest po czterdziestce, to będzie nienormalne. I ja jestem nienormalna, dlatego muszę pisać - mówiła. O miłości, życiu, realiach wiejskich, kuchni i sztuce pisała w prosty, szczery poruszający sposób.
- Ja mam bardzo lekkie pióro, opisywałam to co w myślach widziałam, to co przeżywam, co mi na myśl przyjdzie to piszę. Ręcznie. Wyobrażacie sobie, ile to tysięcy stron? Obrzędy, obyczaje, dożynki, chrzciny, ciszę się ogromnie, że ktoś się interesuje, i dlatego zapisałam, żeby takie piękne obyczaje zapamiętać.
pisanki wolborskie
Pisanka wolborska jak żadna inna
W audycji odwiedziliśmy także okolice Piotrkowa Trybunalskiego. O unikatowym wzornictwie wolborskich pisanek opowie twórczyni ludowa Wanda Plich.
***
Tytuł audycji: Źródła
Prowadziła: Aleksandra Stec
Data emisji: 15.04.2025
Godzina emisji: 12.00