Wielbiciele muzyki bałkańskiej, których w Polsce po wielkim sukcesie Kayah i Gorana Bregovića nie brakuje, z pewnością nie będą zawiedzeni krążkiem Sarakiny. Dość wspomnieć, że dynamiczny utwór "Dojore" wprost porywa do tańca, a niezwykła interpretacja popularnej pieśni Romów "Ederlezi", którą wykonuje Eliza Sucharczyk, porusza w słuchaczu najczulsze struny jego wrażliwości.
To właśnie dzięki nowej wokalistce - jak przyznaje w audycji "Źródła" lider zespołu Jacek Grekow - udało się nakreślić charakter piątego z kolei krążka Sarakiny. - Pracujemy z Elizą od roku. Powstał cały zestaw utworów specjalnie dla niej - przyznaje gość Dwójki.
Dla fanów zespołu mnogość kompozycji z udziałem wokalu może być zaskoczeniem. Jednak w tym przypadku bogate aranżacje instrumentalne, podparte niezwykłym głosem Elizy Sucharczyk, stanowią spójną całość. - Sarkina przez długi czas broniła się przed wokalem, przyszedł czas na zmiany - uzasadnia gość Piotra Kędziorka.
Płyta jest też wyjątkowa przez to, że nagrano ją podczas koncertu na żywo. Utwory pozbawione są "sterylności" - tak charakterystycznej dla studyjnych produkcji. Wersja "live" nadaje im jeszcze większą żywiołowość i głębię. Innym atutem, a zarazem nowością, są bałkańskie covery, których do tej pory Sarakina w swoich produkcjach unikała. - Moją ideą było, by nie sięgać po standardy, zawsze skupialiśmy się na tworzeniu nowych utworów. No i w końcu przyszedł czas, by zagrać parę standardów. Kto jak kto, ale Sarakina powinna je dobrze zrobić - śmieje się lider grupy.
Co tu dużo mówić - i zrobiła...
Dlatego Program 2 Polskiego Radia, który jest patronem medialnym wydawnictwa, poleca najnowszy krążek grupy Sarakina pt. "live in studio".
Zapraszamy też do wysłuchania rozmowy z Andrzejem Strugiem, który był gościem audycji "Źródła". Pieśniarz w rozmowie z Piotrem Kędziorkiem zapraszał na Festiwal Harmonistów w Wołominie i na wrześniowe Kurpiogranie.
(pkur/jp)