- Dziesięć lat gry w Bubliczkach daje w kość, więc poszukiwałem drugiego bieguna, spowolnienia i kontemplacji. Punktem wyjścia były nagrania terenowe z Zachodniego Pomorza. Dorota Serwa, dyrektor Filharmonii w Szczecinie, w latach 90. intensywnie nagrywała przeróźnych muzykantów. Otrzymałem od niej prawie 200 kaset magnetofonowych, przesłuchałem je i przetworzyłem w postać cyfrową – tak o pomyśle na zespół Pioun mówił w "Źródłach" jego założyciel Mateusz Czarnowski - Tworząc ten materiał często inspirowałem się technikami kompozytorskimi np. Witoldem Lutosławskim, czy Belą Bartokiem. Było to wyzwanie, te pieśni nie są zaśpiewane równo i w tempie, czasem wymagały podstrojenia.
- Piołun to gorzkie ziele, z którego wyrabiany jest doskonały trunek. Ma znaczenie zdrowotne i magiczne. Szukając nazwy skorzystałem z tradycji zielarskich, mających niebagatelne znaczenie w kulturze ludowej. Nasz muzyczny, usystematyzowany bałagan ma w sobie trochę goryczki - podsumował gość "Źródeł".
Mateusz Czarnowski z zespołem zdobył 3. nagrodę na Festiwalu Nowa Tradycja 2018. Formacja planuje do końca roku nagrać pierwszą płytę.
Zachęcamy do odtworzenia całości rozmowy, którą przeprowadził Kuba Borysiak.
***
Tytuł audycji: Źródła
Rozmawiał: Kuba Borysiak
Gość: Mateusz Czarnowski (Pioun)
Godzina emisji: 15.11
gs