Magiczne opowieści braci Wójcików

Ostatnia aktualizacja: 11.02.2019 12:00
Bracia Wójcikowie, Marian i Tadeusz, to muzykanci mieszkający w Zakrzewiu koło Radomia. Pamiętają wiele magicznych historii z życia muzykantów.
Audio
  • Bracia Wójcikowie, Marian i Tadeusz, opowiadają magiczne historie z życia muzykantów (Dwójka/Źródła)
zdjęcie ilustracyjne
zdjęcie ilustracyjneFoto: Grzegorz Śledź

Skrzypek Tadeusz Wójcik i jego brat Marian, grający na bębenku czy harmonijce ustnej, to dobrze znane na Radomszczyźnie rodzeństwo. W audycji posłuchaliśmy ich opowieści, między innymi tych dotyczących muzykanckich czarów i zabobonów.

- Grali w karczmie starzy muzykanci i przyszedł młody chłopak, grał gorzej, ale miał głośniejsze skrzypki i zagłuszał muzykantów. Jeden z zespołu starszych panów obejrzał się, coś zrobił i młodemu wszystkie struny popękały - wspominał Marian Wójcik. - Inny grajek dostał zaproszenie od panów na granie, po jedenastej wieczorem przyjechali do niego bryczką. Pojechał. Wszyscy bawili się w czarnych kapeluszach. Za każdy zagrany nowy kawałek dostawał pieniądze i nie miał już gdzie ich upychać. Minęła dwunasta godzina, a on patrzy, że siedzi na kępie, na środku jeziora i nie ma wokoło nikogo. Krzyczy żeby go ktoś wyratował. Rano drwal szedł do lasu i zobaczył, że ktoś krzyczy i wydostał go z jeziora. Patrzą na kieszenie skrzypka, a tam końskie łajno.

Z audycji można się także dowiedzieć, skąd wziął się zwyczaj wiązania na skrzypcach czerwonej wstążki. - Wstążka chroni przed urokiem. Ktoś może mieć silniejszy wzrok i rzucić urok, można się wtedy poważnie rozchorować. Ja uroki odczyniam, bo umiem - dodał Tadeusz Wójcik.

Jakie jeszcze były metody odczyniania uroków wśród wiejskich muzyków? Zapraszamy do odsłuchania audycji.

***

Tytuł audycjiŹródła

Prowadziła: Magdalena Tejchma

Goście: Tadeusz Wójcik, Marian Wójcik, Stanisław Kotkowski (muzycy ludowi)

Godzina emisji: 15.15

gs/at