Ukazały się już na stronie internetowej Wojewódzkiego Ośrodka Kultury w Lublinie informacje kto wygrał 54. Festiwal Kapel i Śpiewaków Ludowych w Kazimierzu.
W kategorii kapel Basztę – nagrodę główną przyznano Kapeli "Huzary" z Gronia z województwa małopolskiego.
Pięć równorzędnych I nagród przyznano:
- Kapeli Ludowej "Trzcinicoki" z Trzcinicy, woj. podkarpackie,
- Kapeli "Kurasie" z Lubziny, woj. podkarpackie,
- Kapeli "Spod Tonecnika" z Sopotni Małej, woj. śląskie,
- Kapeli Henryka Gwiazdy z Radomia, woj. mazowieckie,
- Kapeli Stanisława Wlazło z Wieniawy, woj. mazowieckie.
W kategorii zespołów śpiewaczych Basztę przyznano Męskiemu Zespołowi Śpiewaczemu "Majdaniacy" z Majdanu Obleszcze z województwa lubelskiego.
Trzy równorzędne I nagrody otrzymują:
- Rodzinny Zespół Śpiewaczy z Rakowicz, woj. podlaskie,
- Zespół Śpiewaczy ze Zbójnej, woj. podlaskie,
- Zespół "Dorbozianki" z Dorboz, woj. lubelskie.
W kategorii solistów instrumentalistów Basztę – nagrodę główną festiwalu przyznano Zdzisławowi Marczukowi, skrzypkowi z Zakalinek.
Trzy równorzędne I nagrody otrzymali:
- Alina Myszak z Kocudzy, woj. lubelskie,
- Anna Andruszkiewicz z Wiżajn, woj. podlaskie,
- Ryszard Borzymowski z Czerwonki, woj. warmińsko-mazurskie.
W kategori solistów śpiewaków Basztę przyznano Stanisławowi Madanowskiemu z Boczek Chełmońskich.
Plakat festiwalowy
W niedzielnej audycji spotkaliśmy się z artystami, którzy wystąpili na festiwalu jako soliści instrumentaliści. Pierwszy z nich to Łukasz Murzański, młody skrzypek z Podhala, który zagrał na złóbcokach.
- Jedyna okazja zagrać na złóbcokach to jak nie występ, to przegląd taki jak tu, w Kazimierzu. To instrument na którym nie da się zagrać w kapeli z basami i z gęślami, bo ma mniejsze pudło i jest cichszy. Nie wszyscy lubią jego dźwięk, a trzeba go jednak polubić – mówił w "Kiermaszu" Łukasz Murzański. - Złóbcoki zrobił mi przyjaciel, Andrzej Kalata i już drugi rok gram na tym instrumencie. Gram chałupniczo, korzystając z nagrań i płyt.
Drugi z naszych rozmów to znany świetnie naszym słuchaczom Zdzisław Marczuk, muzyk z Podlasia.
- Nie pamiętam ilu już miałem uczniów; trzydziestu, może więcej ich było. Najpierw zacząłem uczyć swoich synów, potem sąsiadów, teraz uczę wnuczków - tłumaczył Zdzisław Marczuk. - Skomponowałem trzy swoje utwory na ten festiwal. Nie mam czasu codziennie ćwiczyć, bo pomagam synowi na gospodarce i mam pięć zespołów śpiewaczych. Mam dużo roboty, ale zawsze staram się swoją grę urozmaicać.
Pan Zdzisław opowiadał w audycji m.in. o budowie swojego pierwszego instrumentu. - Wziąłem się za budowę skrzypiec, podglądam na internecie jak je zrobić. Główkę już zrobiłem i zbieram materiał, mam już klon na spód, szukam świerka na wierzch. Muszę ze swoimi skrzypkami jeszcze się zmierzyć - mówił Zdzisław Marczuk. - Jestem uparty i lubię dłubaninę.
O niezwykłej organizacji tej imprezy w czasach pandemii opowiadał również Andrzej Sar, organizator wydarzenia.
- Widok obradującego jury w przyłbicach przejdzie niewątpliwie do historii 54. FKiŚL w Kazimierzu - powiedział w audycji prowadzący, Kuba Borysiak.
***
Tytuł audycji: Kiermasz pod kogutkiem
Prowadził: Kuba Borysiak
Data emisji: 30.08.2020
Godzina emisji: 5.05
gs