W obchodzony właśnie trzeci dzień prawosławnych świąt Bożego Narodzenia udaliśmy się do Grecji. Tamtejszy cerkiewny śpiew wywarł wielki wpływ na muzykę całego chrześcijańskiego Wschodu.
- Jest to najbardziej wyrafinowany i starożytny spośród śpiewów chrześcijańskiego Wschodu. Rzecz fascynująca, że ta wspaniała muzyka przetrwała mimo trwającej setki lat niewoli osmańskiej - tłumaczył Adam Strug. - Okazuje się, że stosunki narodowościowe i religijne w tym państwie były dalekie od uproszczeń stosowanych dzisiaj w ocenie domniemanego braku tolerancji religijnej świata muzułmańskiego.
W audycji wysłuchaliśmy śpiewów bożonarodzeniowych Greckiego Chóru Bizantyńskiego założonego w 1977 przez Lykourgosa Angelopoulosa, pierwszego śpiewaka Konstantynopola, Aten i Helsinek.
- Gdy słucham owej maestrii harmonicznej i wokalnej, zastanawiam się nad nędzą oficjalnej muzyki kościoła zachodniego. Szokującej różnicy śpiewów obu chrześcijańskich denominacji doświadczyłem podczas pielgrzymki Jana Pawła II do Rumunii w maju 1999 roku. Ewangelie śpiewali po sobie katolicki i grecki diakon, tak jakby na zachodzie zapomniano, że chorał to po prostu pieśni, a nie wyabstrahowane z melodii całości bez wdzięku, bez wyrazu i głębi - mówił prowadzący audycję.
W drugiej części audycji Patrycja Zisch w rozmowie z Jagną Knittel opowiedziała o historii i pracy zespołu śpiewaczego Warszawa Wschodnia, praktykującego muzykę południowej Rosji.
- Nie nauczycie się śpiewać jak ludzie, którzy śpiewają w cerkwi, dopóki tam nie pojedziecie i nie zajrzycie im w usta - takie rady dostali początkujący śpiewacy z Warszawy Wschodniej od doświadczonych śpiewaków, badaczy i naukowców rosyjskich.
***
Tytuł audycji: Źródła
Prowadzili: Adam Strug
Data emisji: 9.01.2020
Godzina emisji: 15.15
at/gs