Folkowy Fonogram Roku to muzyczna platforma otwarta nie tylko na folk, lecz także na elektronikę, muzyką improwizowaną, in crudo i tę na różne sposoby tłumaczoną na język młodego pokolenia. Konkurs organizowany jest od 1998 roku w ramach festiwalu Mikołajki Folkowe w Lublinie, od 2002 roku towarzyszy Festiwalowi Folkowemu Polskiego Radia "Nowa Tradycja". W audycji posłuchaliśmy utworów i fragmentów rozmów z laureatami ubiegłego roku. Byli to:
- Vołosi & Felix Lajko
- Radical Polish Asnambl
- Mehehe
- Jorgos Skolias & Jarosław Bester
Trzecie miejsce w Folkowym Fonogramie Roku 2019 trzecie miejsce zdobyły dwie płyty: „Ciemnienie” grupy Mehehe oraz „Rebetiko poloniko” Jorgosa Skoliasa i Jarosława Bestera.
Miejsce drugie to Radical Polish Ansambl – awangardowe, eksperymentujące podejście do muzyki tradycyjnej, serwowane przez członków zespołów takich jak Lautari czy Tęgie Chłopy. Wysłuchaliśmy fragmentu rozmowy z Szeptunem zespołu – Michałem Mendykiem.
- Jest parę kontekstów, do których odwołujemy się nazwą „Radical” – tłumaczył Mendyk – Jeden jest marketingowy. Odwoływaliśmy się tu do „Radykalnej Kultury Żydowskiej” Johna Zorna, ale to i punkt odniesienia do wykreowania kultury artystycznej na bazie obrzędowo-tanecznej tradycji klezmerskiej. Bardzo lubimy łacińskie pochodzenie słowa „radykalny” – od „radix” oznaczającego „korzeń”. Ale też w rodzimej polityce „polskość” i „radykalność” są przez różne środowiska zawłaszczane. My chcemy je odebrać i zastanowić się, co one znaczą dla nas i naszych odbiorców w muzyczno-wiejskim kontekście. Interesuje nas twórcze przetworzenie tych reliktów i fantazji na temat kultury wiejskiej nie tylko w sferze dźwięku czy kultury duchowej, ale również materialnej.
Tytuł Folkowego Fonogramu Roku AD 2019 zdobyła kooperacja polskiego zespołu Vołosi i węgierskiego wirtuoza skrzypiec Felixa Lajko. W rozmowie z Kubą Borysiakiem, Krzysztof Lasoń z Vołochów wskazywał na początkowe obawy przed współpracą:
Chcieliśmy uniknąć pomysłu na pojedynek. Zawsze wiąże się on z czymś, co nie spaja, tylko dzieli. A nam zależało na spajaniu. Krzysztof Lasoń
- Pomysł wydawał nam się o tyle trudny, że my sami nie lubimy się spotykać. A już tym bardziej ze smyczkami. Sami jesteśmy wielkimi indywidualnościami, a jeszcze dodatkowy smyczkowiec? Zastanawialiśmy się, co z tego wyjdzie. Kiedy się spotkaliśmy, stres sięgnął zenitu. Ale w końcu Felix powiedział „I believe in a improvisation” – gramy! Zaczęliśmy się wygłupiać. Poszło niesamowicie! Po trzech godzinach nie chcieliśmy skończyć tej próby!
Lasoń, wybitny skrzypek Vołochów dodał, że nie zależało im na „pojedynku” i formie przegrywania się między solistami.
- Chcieliśmy uniknąć pomysłu na pojedynek. Zawsze wiąże się on z czymś, co nie spaja, tylko dzieli. A nam zależało na spajaniu. I to było fajne, że do tego pojedynku jednak nie doszło.
Na płycie znajdują się zarówno numery Vołochów, jak Felixa Lajko. W utworach Lajko, Vołosi starali się dorobić harmonię i współbrzmienia do jego dźwięków. Kiedy Węgier interpretował melodie Polaków, widać było, że rozpracował je dogłębnie, ale i ciężko mu pohamować się od improwizacji.
- Zawsze nagrywamy „na setkę”. Jest to trudniejsze dla reżyserów, ale przy takiej improwizacji nie ma innego wyjścia. Przez kilka dni praktycznie się nie rozstawaliśmy – wspominał skrzypek Vołochów.
Co przekonało Vołochów do współpracy z Felixem Lajko? To, że „on żyje muzyką” – odpowiedział Krzysztof Lasoń.
>>ZOBACZ, JAK ZGŁOSIĆ SIĘ DO KONKURSU FONOGRAFICZNEGO POLSKIEGO RADIA<<
***
Tytuł audycji: Źródła
Prowadził: Kuba Borysiak
Data emisji: 26.01.2021
Godzina emisji: 15.15
mg