Zespół Śpiewaczy "Pogranicze" z Szypliszk na Suwalszczyźnie to jeden z najbardziej popularnych i zasłużonych grup tego typu w Polsce. W tym roku świętuje 40-lecie.
- Śpiewać umiał prawie każdy. Nawet gdy ktoś nie był popularnym śpiewakiem, to miał piosenkę, z którą był kojarzony. Śpiewania na pograniczu polsko-litewskim było bardzo dużo. Ludzie znali tyle pieśni, że na weselach, które trwały nieraz kilka dni, utwory się nie powtarzały - mówił Józef Murawski, kierownik zespołu.
Jak to się stało, że w tych okolicznościach zawiązał się zespół Pogranicze? Na początku ich repertuar nie był oczywisty. - Repertuar był bylejaki, pieśni zasłyszane czy wyczytane w gazecie. Jak już doszliśmy do wniosku, że trzeba szukać pieśni regionalnych, okazało się, że nasza nazwa jest jak najbardziej słuszna, i do tego dostosowaliśmy repertuar - mówił. - Ten region jest bardzo mały, to zaledwie kilka wsi: Białobłota, Postawele, Majdan, Jeziorki, Andrzejewo, Fornetka, Kupowo, Mikołajówka, Becejły. Są położone blisko granicy, a ten repertuar wyróżniał wielogłos.
OGLĄDAJ: Zespół Pogranicze w koncercie na Muzycznej Scenie Tradycji [WIDEO]
Jego rodzina na Pograniczu mieszkała już na początku XIX wieku, a po odzyskaniu przez Polskę niepodległości, część żyła po stronie polskiej, część - po litewskiej.
- Rodzina była od zawsze śpiewacza, Murawscy to byli bardzo dobrzy śpiewacy pogrzebowi, dziadek prowadził chór kościelny w Lubowie. Być może coś w genach zostało moich, że od młodych lat i ja również interesowałem się śpiewaniem, muzyką nie, bo nie było pieniędzy na zakupienie instrumentów - mówił gość, który interesował się pieśniami, spisywał je, ale przede wszystkim dużo rozmawiał ze starszymi ludźmi i słuchał ich historii. Jak podkreślał Józef Murawski, na tych terenach śpiew był bardzo popularny. Towarzyszył wszelkim możliwym okazjom, takich jak chrzciny, wesela, imieniny czy pogrzeby.
***
Tytuł audycji: Źródła
Prowadził: Piotr Kędziorek
Data emisji: 9.07.2021
Godzina emisji: 15.15