Muzykanci w niebiańskiej orkiestrze

Ostatnia aktualizacja: 01.11.2021 15:10
W specjalnej audycji w dzień Wszystkich Świętych wspominamy niezwykłych muzykantów, którzy w tym roku odeszli od nas na zawsze: Krystynę Ciesielską, Władysława Bąka, Juliana Jarząba.
Audio
Krystyna Ciesielska
Krystyna CiesielskaFoto: Piotr Baczewski

Krystyna Ciesielska z Brogowej


Śpiewaczka urodziła się w 1945 roku w bardzo muzykalnej rodzinie. Muzyka Mireckich znana była na całą okolicę. Jak sama Krystyna Ciesielska mówiła, przejęła talent po mamie i tacie, a w domu Mireckich nie brakowało okazji do wspólnego śpiewania.

- Ja bardzo pamiętam wesela. Jak byłam młodsza. A, jak byłam małą dziewczynką, to latałam po weselach, jak były wyprowadziny panny młodej z domu: z kumory do izby, z izby na wóz. I ja to wszystko słyszałam! Bo ja tego nie umyślałam, tylko słyszałam od starych ludzi! Jak byłam małą dziewczynką, miałam 5-7 lat, a nawet, jak miałam z 15, to lubiałam tak lecieć, posłuchać, jak śpiewają te kobity starsze. Jak już te starsze poumierały, to ja się wzięłam i wyprowadzałam wszystkie panny młode do ślubu i ocepiałam. I całe wesele żem prowadziła – wspominała Krystyna Ciesielska w rozmowie z Anną Szewczuk. – A moja mamusia tez pięknie śpiwała. I do tej pory śpiwo! A ma 99 lat! Ale nie na festiwalach, tylko w domu.

Z archiwalnej rozmowy z Krystyną Ciesielską, dowiadujemy się także, że mając zaledwie 4 lata, nauczyła się pieśni śpiewanej sierocie przy zamążpójściu. Było to da niej zapewne osobiste przeżycie, gdyż odprowadzaną do ślubu sierotą była służąca w domu Mireckich (rodziny Krystyny Ciesielskiej) dziewczyna – Janka – którą potraktowali jak swoją krewną.

- Jeszcze śpiwało się tak do lat 80. A teraz to nie widzi się wesela, nie widzi panny młodej, bo pojadą na weselny dum. A kiedyś to były wesela w dumu! Kiedyś, to jak panna młoda się ubrała, klęczała na środku chałupy i matka błogosławiła, druhny śpiewały, a ona wychodziła z domu do ślubnej fury. A jak od ślubu pani młoda przyjechała, to trzeba było wprowadzić do domu. I oczepiny zrobić! Na drugi dzień się oczepiny robiło.


krystyna ciesielska.jpg krystyna ciesielska.jpg

Jeszcze po swoim ślubie Krystyna Ciesielska prowadziła wiele wesel. Znała ogrom pieśni na każdy etap ślubnej imprezy: wyprowadzenie panny młodej, wprowadzenie, oczepiny, przyśpiewki dla gości (i na gości!). Ale jej repertuar obfitował w znacznie więcej, niż tylko pieśni weselne! Znalazły się w nim m.in. przyśpiewki. Te akurat Ciesielska znała przede wszystkim od dziadka i ojca.

- Mój dziadek strasznie się kochali w kuniach! Oni mieli takie piękne kunie! Jak oni zmarli, miałam 10 lat, ale pamiętam go! Jak dziadek jechali 2 kilometry do młyna i mieli zaprzężone dwa kasztanki, kunie, to babcia wychodzili i mówili: „Franuś, nie wsiadaj na wóz! Idź koło woza, żeby kaśtanki nie było za ciężko”. Dziadek tak lubieli śpiewać o tych kuniach. Wszystkie przyśpiewki o kuniach od niego znam – mówiła Krystyna Ciesielska.

Artystka zmarła 4 października 2021.


Władysław Bąk

- Muzyka dla mnie to jest jak pisanie listu miłosnego dla ukochanej dziewczyny - mawiał akordeonista Władysław Bąk. Ze względu na instrument, na którym gra, nigdy nie występował na Kazimierskim Festiwalu Kapel i Śpiewaków Ludowych (akordeon nie jest uznawany przez komisję konkursową). Fanom muzyki tradycyjnej może być znany z nagrań zespołu Tęgie Chłopy, zwłaszcza z romantycznego tanga "Pamiętam Twoje oczy".


Władysław Bąk, muzyk ludowy Władysław Bąk, muzyk ludowy

Władysław Bąk w życiu artystycznym był związany przede wszystkim z gminą Bieliny, gdzie grał z zespołem Bielinianki, koncertował także z grupą Jodełki z Huty Nowej. Ale to nie wszystko, Bąk był doskonałym i wziętym akordeonistą. Jego kunszt docenił także zespół Tęgie Chłopy, na ich płycie możemy usłyszeć romantyczne tango „Pamiętam Twoje oczy” grane przez Władysława Bąka.

Pan Władysław mówił, że muzykę ma we krwi. Dziadek był dobrym skrzypkiem. Podobnie jak wujek, który choć nie znał nut, umiał zagrać wszystko. To od niego Władysław Bąk nauczył się wszystkich melodii chłopów. Grali również bracia – jeden na skrzypcach, drugi na bębnie. Kum pana Władysława kupił mu akordeon guzikowy. Bąk grał ze słuchu. Poza akordeonem muzykował dość długo na saksofonie i na instrumentach klawiszowych.

Władysław Bąk, muzyk, akordeonista współpracujący z wieloma zespołami w regionie, zmarł 30 marca 2021. Miał 74 lata.

Julian Jarząb

18 kwietnia 2021 odszedł też Julian jarząb - harmonista kapeli Opocznianka, kultywator tradycji regionu opoczyńskiego. Julian Jarząb grał na harmonii trzyrzędowej. Jako nastolatek uświetniał swoją muzyką potańcówki i wesela. Był członkiem Stowarzyszenia Twórców Ludowych oraz budowniczym ludowych instrumentów muzycznych – bębenków jednostronnych z brzękadłami.


Kapela Opocznianka, w środku Julian Jarząb Kapela Opocznianka, w środku Julian Jarząb

Wybitny opoczyński harmonista, Julian Jarząb, zagrał przeszło 1000 wesel. Od końca lat 60. aż do śmierci był muzykiem kapeli Opocznianka i popularyzował kulturę muzyczną regionu opoczyńskiego. W 2008 roku, wraz ze swoją kapelą został uhonorowany Nagrodą im. Oskara Kolberga.

Na harmonii nauczył się grać dzięki ojcu – skrzypkowi-samoukowi, który sprawił mu harmonię. Już w wieku 15 lat grywał na weselach i potańcówkach.
Historia Jarząba to także opowieść o trudnych czasach PRL-u, kiedy chłopi praktycznie nie mieli majątku, i próbie życia w rytm muzyki mimo przeciwności losu.

***

Tytuł audycji: Źródła

Prowadził: Kuba Borysiak

Data emisji: 1.11.2021

Godzina emisji: 15.15