W z jutrzejszym Międzynarodowym Dniem Jazzu gościem piątkowych Źródeł był Dwiki Dharmawan – indonezyjski pianista, producent, kompozytor i jedna z najważniejszych postaci sceny jazzowej w swoim kraju. Artysta od kilku dziesięcioleci robi międzynarodową karierę. Jest członkiem założonego w latach 80. jazzrockowego zespołu Krakatau, a także liderem kilku innych formacji łączących jazz z muzyką tradycyjną Indonezji, m.in. tą gamelanową.
Podczas jego europejskiej trasy koncertowej w 2015, Dwiki Dharmawan odwiedził także Warszawę. Opowiadał wówczas, czym jest slendro jazz oraz jak wyglądały początki jazzu fusion w Indonezji na przełomie lat 70 i 80.
- Moje pierwsze zetknięcie z muzyką było wyjątkowe. Dom rodzinny, w którym dorastałem położony był w mieście Bandu na Jawie Zachodniej. Położony był na tyłach uczelni muzycznej. Gdy tam dorastałem, docierały do mnie dźwięki gamelanu i anklungu… – wspomina Dwiki Dharmawan.
Zasłuchany w płynącą zza okna muzykę sundajską, Dharmawan sam zaczął uczęszczać na zajęcia do uczelni, gdy miał około 4 lat. W wieku lat 7 jazzman zaczął uczyć się gry na fortepianie. Pokochał to.
W tych czasach w Bandungu nadawały 2 stacje radiowe prezentujące jazz. Można było słuchać Johna Coltrane’a czy Charliego Parkera. Młody Dwiki słuchał jazzowych audycji dzień w dzień, coraz bardziej zatapiając się w jazzie.
- Mój nauczyciel fortepianu nie był zadowolony z mojej nowej miłości – śmieje się na wspomnienie tych czasów muzyk – Wołał: „tylko nie jazz!”, był wściekły.
Mimo to Dharmawan zaczął wchodzić w środowisko jazzowe, poznawał wziętych jazzmanów na Jawie. Poznawał swing, bebop. W 1984 r. jego przyjaciel (i późniejszy członek Krakatau) przywiózł z wyjazdu do USA mnóstwo nagrań z nowym jazzem i fusion jazzem (m.in. Chick Corea, The Mahavishnu Orchestra). W 1985 r. Dharmawan założył Krakatau. Nazwa zespołu nawiązuje do indonezyjskiego wulkanu, którego erupcja odbiła się szerokim echem także w Europie i Ameryce Północnej. Członkowie grupy mieli podobne ambicje.
Okładka albumu Krakatau "Kau Datang"
Zespół Krakatau spodobał się w Indonezji, zaczęto o nim słyszeć także w krajach Zachodu. Po 7 latach grania zespół zaczął łączyć swój jazz z dźwiękami sundajskiego gamelanu. Ich styl zaczęto określać mianem „slendro jazzu” – nawiązując do jednej ze skal muzyki gamelanowej – „slendro”. Dzięki temu, że zespół prezentował coś odmiennego, zaczęto go zapraszać na koncerty w różnych zakątkach świata. Jeden z ich utworów stał się nawet przedmiotem interpretacji muzykologicznej na jednej z amerykańskich uczelni.
- Graliśmy właściwie jazzrocka – przyznaje Dharmawan. – Ale z dużą domieszką muzyki sundajskiej.
W Indonezji w latach 70. większość muzyków wykonywała istniejące już standardy jazzowe. Dopiero Krakatau zaczął proponować swoje kompozycje. Dlatego, w latach 80. Zaczęli go doceniać młodzi słuchacze, a indonezyjska telewizja publiczna (wówczas istniała tylko jedna stacja) zapraszała Krakatau do występów w programach z muzyką na żywo.
Pionierem w nauce jazzu w Indonezji był Jack Lesmana. Po jego śmierci w roku 1988 te tradycje kontynuował jego syn – członek Krakatau – Indhra Lesmana. W latach 90. Sam Dharmawana utworzył szkołę muzyczną, działającą na zasadzie kursów. Miał okazję uczyć wielu młodych muzyków, cieszy go, że sporo młodych ludzi interesuje się jazzem.
- Za moich czasów nie było łatwo. Teraz pojawiły się festiwale. Java Jazz to największy z nich. Występują na nim najwięksi jazzmani! Bobby McFerrin, Pat Metheny, Herbie Hancock… Muzycy z USA, Wielkiej Brytanii, Australii. A poza najsłynniejszym Java Jazz jest jeszcze około 48 mniejszych festiwali! – cieszy się Dwiki Dharmawan, który sam jest założycielem kilku z nich.
Krzysztof Dziuba i Dwiki Dharmawan
Wysłuchaliśmy m.in. utworu „Bubaran KIEV”, napisanego w 2010 roku przez amerykańskiego kompozytora Jarrada Powella. Grająca go Warszawska Orkiestra Gamelanowa zachęca do kupna nagrania, a dochód w całości wesprze PAH w pomocy Ukrainie.
***
Tytuł audycji: Źródła
Prowadził: Krzysztof Dziuba
Data emisji: 29.04.2022
Godzina emisji: 15.15