Przepis na gromnicę, co od gromu uchowa

Ostatnia aktualizacja: 02.02.2023 16:00
Jeszcze ćwierć wieku temu w okolicy Biłgoraja znajdowały się chałupy, w których wytwarzano gromnice. Powróćmy do tych czasów, dzięki archiwalnej rozmowie Tadeuszem Małyszą, który gromnice tworzył od święta. Święta Matki Boskiej Gromnicznej. 
Audio
  • Matki Boskiej Gromnicznej w kulturze ludowej (Dwójka/Źródła)
Matka Boska Gromniczna z wilkami
Matka Boska Gromniczna z wilkami Foto: Polona

Dawniej w Bukowej – wsi w Biłgorajskiem – były aż dwa warsztaty wytwarzające gromnice. Pod koniec lat 90. XX w. działał już tylko jeden. Wyrabianiem świec, nie codziennie a od święta – święta matki Boskiej Gromnicznej – zajmował się Tadeusz Małysza. W roku 1996 rozmawiała z nim Teresa Łozińska.

- Jeszcze nawet często-gęsto ludzie przynoszą do mnie wosk. A czasem ja mam wosk w domu gotowy. Pszczeli wosk. Oczyszczony. To jest tradycja rodzinna, mojego dziadka. Na tej samej desce! Jeszcze i ojciec robił, i ja to samo robię. W tej samej chałupie w Bukowej. Przeważnie tylko na Matkę Boską gromniczną to robię. Raz w roku dla mnie sezon jest: przed Gromniczną.

Do przyrządzenia woskowych gromnic nie trzeba wiele: pszczeli wosk, deska, lniany knot, drewniany nóż…

- Deska taka lipowa jest, ładna deska metr dwadzieścia długości. Skręca się ten knot i gotuje w takiej woskowinie, odpadach nieczystych. Gotuje się go w garnku, żeby nasączyć woskowiną. I potem się go wiesza. Na odrzwiach mam takie miejsce. On sobie tam sztywnieje ten knot. I przystępuje się do pracy. Na rozprawionym wosku, mięsi się ten wosk jak kobieta ciasto. I formuje się taki wałek. Następnie deska rozgrzana na przypiecku, ciepła. Na rozgrzanej desce kładę sobie wałeczek wosku i go taczam. Taczam go sobie na pełnej długości i rozcinam sobie nożem ten wosk. Moja żona mi pomaga, ma zajęcie przy tej desce. Rozcinam ten wosk na pół, wzdłuż, drewnianym nożem. Z klina takim zrobionym. Taką szczelinę mi robi szeroką, że normalnie można włożyć knot. Następnie, po włożeniu knota, sklejam woski i taczam dalej. I stopniowo go wydłużam, tak stożkowo. Żeby zastygł się ten wosk, to żona mi przygotowuje wodę. Zdejmuję świecę z deski i polewam do zesztywnienia. Woda spada po tej gromnicy do miednicy czy wiadra. I to już jest gotowa gromnica. Wieszam ją w dni chłodne, w najchłodniejszym miejscu. Nie można tego położyć. Ona musi wisieć. Może też pływać w wodzie.

Zrobienie gromnicy zajmowało Tadeuszowi Małyszy około 10-15 minut.

- Dziadek to robił, ja mu przytrzymywałem tą deskę, bo to trzeba przytrzymywać. Ale i dziadka ojciec też! I to wciąż jest ta sama deska! Ona ma już ponad sto lat ta deska. Dziadek zmarł mając 70 lat. Babcia mnie namawiała, żebym to kontynuował. Jak wróciłem z wojska, to się wziąłem za tę robotę.

Ale gromnica na 2 lutego musiała być też pięknie udekorowana. W Bukowej używało się żywych zielonych gałązek (na przykład barwinku), ale i kwiatów z bibuły. „U nas, to kobiety piękne kwiaty robią, aż się oczy śmieją”, mówił jeden z mieszkańców wsi. Mieszkanki zaś cieszą się gotowymi sztucznymi kwiatami, które dodatkowo przystrajają na zielonymi gałązkami.


Matki Boskiej Gromnicznej PAP 280.jpg
Przeczytaj:
Święto Matki Boskiej Gromnicznej wg dr Barbary Ogrodowskiej

Ze świętem Matki Boskiej Gromnicznej wiązało się wiele przesądów i wierzeń. Dotyczyły one m.in. poświęconej na święto gromnicy.

- Jeszcze! Przecież włosy się opala jeszcze i tera! Jak się przyjdzie do domu to się opala włosy domownikom. I wierzymy, że to pomoże, przeważnie dzieciom. Żeby się chmur nie bały i grzmotów! – mówiła jedna z mieszkanek Bukowej.

- Zaświeconą świecą to się robi w drzwiach krzyż, jak się wróci z kościoła – dodała druga.

- W naszym domu, wcześniej to szczególnie, aby tylko gdzieś tam zagrzmiała chmura, błyski, już przynoszą świeca.

- Lepiej się czuje każdy jak to światło już świeci, bo się czuje, że to obroni, ta gromnica.

To jest jakaś nadzieja, że nic się nie stanie temu domowi, jak ta świeca się świeci. Może to wierzenie, może przesadne, ale ono w dalszym ciągu ma znaczenie, że jednak ta gromnica broni wszystkich od nieszczęścia. – podkreślał mieszkaniec wsi.

- Z tego wynika i sama nazwa: „gromnica” to od gromu.

- Gromnica skutecznie chroni przed wilkami.

- Najlepsze gromnice są z wosku z lipy. Ten wosk jest bardzo czysty, wręcz przejrzysty.

- Nawet i do tej pory, jak się w kościele jest, to się nasłuchuje, gdzie trzeszczą gromnice, jak to się światło pali. Jak trzeszczy od zachodu, to z tej strony chmury pójdą. Już się wierzy w to. – mówiła mieszkanka Bukowej.

- To tak jest! – podłapała druga kobieta. – Jeżeli gromnice na Gromnicznej trzeszczą, to będzie rok z burzami. Jak jest cichutko, to będzie rok spokojny.


Muzyczna uczta w "Źródłach"

Dobrej muzyki świata nigdy za wiele. Czwartkowe "Źródła" wypełniły przeplatające się dźwięki Południa i Zachodu...

 Vieux Farka Touré Toure_1200
Vieux Farka Toure

Zabrzmiała między innymi oda do legendy, Alego Farki Toure, w wykonaniu jego syna Vieux'a oraz teksańskiego tria Khruangbin. Wspólny album Vieux Farka Touré & Khruangbin pt. "Ali" to znane i mniej znane kompozycje Alego w nowym wydaniu.

"Il fera beau demain matin jusqu'à midi" to z kolei propozycja duetu Aziz Sahmaoui & Eric Longsworth. Poetycki album złożony z dwunastu tytułów śpiewanych po arabsku, francusku i angielsku.

Zasiądźmy zatem wygodnie i wsłuchajmy się w dźwięki świata...

***

Tytuł audycji: Źródła 

Prowadziła: Magdalena Tejchma

Data emisji: 2.02.2023

Godzina emisji: 15.15