Cymbały i cymbalistka. Marta Maślanka

Ostatnia aktualizacja: 21.02.2023 16:00
We wtorkowym magazynie Źródła Maria Baliszewska przedstawia dwójkę cymbalistów: legendarnego Józefa Krupskiego i współczesną wirtuozkę tego instrumentu – Martę Maślankę. To przede wszystkim jej poświęcona jest audycja.
Audio
Cymbały.
Cymbały.Foto: Grzegorz Śledź

Józef Krupski urodził się na Wileńszczyźnie w 1917 roku. Po II wojnie światowej przeniósł się na Ziemię Kętrzyńską. Cymbały były popularnym instrumentem na terenach Wileńszczyzny. W wyniku wojny i przesiedleń Krupski przez wiele lat nie mógł grać na cymbałach. W końcu postanowił wrócić do swojej pasji – już w Kętrzynie zbudował kolejne cymbały, uczył na nich grać swojego wnuka, Piotra Krupskiego oraz wielu innych uczniów.

Poza ośrodkiem wileńskim, W Polsce cymbały święciły popularność także na Rzeszowszczyźnie. Dzisiejszy magazyn poświęcamy jednak przede wszystkim współczesnej mistrzyni cymbałów – Marcie Maślance.

Marta Maślanka jest współczesną cymbalistką i perkusistką. Nagrała na cymbałach ścieżki dźwiękowe do kilkudziesięciu filmów fabularnych i dokumentalnych. Zapewne wszyscy kojarzą melodię Jankiela z „Pana Tadeusza” w adaptacji Andrzeja Wajdy – to właśnie Marta Maślanka zagrała kompozycję Wojciecha Kilara! A „Taniec Eleny” z filmu Bandyta? Marta Maślanka zinterpretowała cymbałową wersję tematu. Artystka jest także posiadaczką kolekcji cymbałów z różnych stron świata.

Jak wskazuje nasza gościni, z wiejskimi mistrzami cymbałów łączy ją jedynie instrument. Choć i ten nie do końca – Maślanka gra na cymbałach chromatycznych, nie diatonicznych.

- Przez to że jestem wykształconą perkusistką mój sposób grania także jest inny – mówi Marta Maślanka. – Ja zawsze chciałam grać na fortepianie! Po to zdawałam do szkoły muzycznej. Ale przyjęto mnie na skrzypce. Nigdy ich nie lubiłam. Potem przychodzi moment weryfikacji umiejętności… W tamtych czasach, w szkole muzycznej mogłam pójść albo na flet, albo na instrumenty perkusyjne. Kolega zgarnął mnie na korytarzu do pani, która sprawdzała poczucie rytmu.

Cymbały właściwie też nie były oczywistym wyborem, a „zbiegiem okoliczności”. Dziewiętnastoletnia Marta pojechała z koleżanką na zlot Litwinów i Białorusinów w Dubience. Tam poznała Janusza Prusinowskiego.

- Nie miałam pojęcia o tym, że taki instrument jak cymbały istnieje. Taki był też wtedy poziom wiedzy o instrumentach tradycyjnych. Teraz świadomość jest większa. Chociażby na uczelni – przyznaje Maślanka. – Janek dał mi wtedy kasetę, a na niej był Adam Strug śpiewający pieśni kurpiowskie, przygrywający sobie na akordeonie. Ja, kształcona w muzyce klasycznej, jak pierwszy raz posłuchałam tej kasety, zakochałam się totalnie! W konsekwencji poszłam na spotkanie powyjazdowe i tam, na koncercie zobaczyłam białoruskiego cymbalistę. Pierwszy raz w życiu!

Serce młodej perkusistki zadrżało – oto przed nią kolejny instrument melodyczny, po wibrafonie, na którym można grać pałkami! Już W Akademii Muzycznej, na próbie z Marią Pomianowską młoda perkusistka opowiedziała o tym zdarzeniu. „Mam w domu ten instrument! – wypalił pedagog, gitarzysta Marcin Zalewski – nikt nie chce na nim grać. Tyle razy już próbowałem nakłonić jakiegoś perkusistę!”. Cymbały trafiły do Marty Maślanki. Gra na nich do dziś.

 

***

Tytuł audycji: Źródła 

Prowadziła: Maria Baliszewska

Data emisji: 21.02.2023

Godzina emisji: 15.15