Andrzej Bieńkowski nagrywał tam również świetnych skrzypków jak Leon Krzos ze Zdziłowic czy Jan Mucha z Konstantowa. Ale Roztocze słynie również ze śpiewaczek i zespołów śpiewaczych - w audycji pojawiły się więc m.in. zespół z Zamchu, z Rudy Solskiej i wybitna śpiewaczka Helena Goliszkowa.
- Myśmy tam, na Roztoczu, z żoną „bobrowali” w latach 90. Praktycznie w każdej wsi była wtedy muzyka! W przeciwieństwie do Polski Centralnej nagrywałem tam też bardzo dużo śpiewów – wspominał Andrzej Bieńkowski.
Nagrania u Bronisława Dudki ze Zdziłowic.
Popularne na Roztoczu były swego czasu dęte orkiestry wiejskie stały się w pewnym momencie niemodne, ba, nawet niepoważane. Pojawiły się szmery dezaprobaty. Choćby na festiwalu w Kazimierzu, dęciaki przestano uważać za instrument tradycyjny. Kapele w takim składzie przestano zapraszać na wesela w końcu lat 1970. I jeżeli nie miały oparcia w Domach Kultury, to rozpadały się. Na płycie znalazły się zespoły śpiewacze z pięknymi obrzędowymi pieśniami. Tak naprawdę to istnienie kapel i grup śpiewaczych zależało od lokalnie ważnych osobowości, ich determinacji i umiejętności menadżerskich. Dzięki nim wiejska kultura przetrwała tu do dziś. To Bronisław Dudka, ale też Irena Krawiec, Janina Bździuch, Antoni Bednarz i wielu innych. Natomiast czasem wielkiego boomu na instrumenty dęte była I wojna światowa. Roztocze było terenem Galicji, gdzie instrumenty dęte były popularne także w wojsku.
Wiele z roztoczańskich nagrań znalazły się na płycie „Jadąc przez Roztocze”. Wyjątkowością Roztocza są instrumenty dęte: flety poprzeczne, waltornie, tuby, puzony, na których grano na weselach obok skrzypiec. Mało jest takich nagrań, ale na płycie nie mogło ich zabraknąć. Płyta zdobyła druga nagrodę w konkursie na Fonogram Źródeł 2009.
***
Tytuł audycji: Źródła
Prowadził: Andrzej Bieńkowski
Data emisji: 26.03.2024
Godzina emisji: 15.15