W swojej muzyce artyści używają bogatego archaicznego instrumentarium: skandynawskich lir smyczkowych, dud, bliskowschodnich cymbałów oraz niezliczonych perkusjonaliów. Przeplatają idiomy – zarówno te stare, jak i te anachroniczne – z tradycyjnymi oraz autorskimi melodiami. Lubują się w ciężkich tematach i niełatwych brzmieniach, a ich repertuar niezmiennie przeznaczony jest pod nogę i ku zadumie ludzi spod strzechy i spod azbestowej dachówki. W 2020 r. światło dzienne ujrzała debiutancka płyta grupy pt. „Wykrot”, w grudniu 2023 – drugi album – „Przednówek”.
Koncerty Daj Ognia to audiowizualne spektakle do tańca i do kontemplacji. Pomysł artystów na siebie zauważyło jury tegorocznego Konkursu Muzyki Folkowej „Nowa Tradycja”. Grupa zdobyła nagrodę im. Czesława Niemena za koncepcję, spektakl, pomysł na siebie i wyrazistość sceniczną oraz wyróżnienie za wybór liryki, kunszt instrumentalny i współczesne brzmienie osiągnięte za pomocą dawnych instrumentach instrumentów.
Magdalena Tejchma podkreśla spójność artystyczną (muzyczną i wizualną) zespołu. W jakim miejscu spotkało się pięć osób mających tak podobne spojrzenie na muzykę i na czerpanie z tradycji? Fizycznym punktem styku jest Kraków – tu niektórzy z muzyków poznali się jeszcze w czasie studiów, inni w czasie jammów muzycznych i rekonstrukcji historycznych.
- Nasze spotkania ukoronował występ na Mikołajkach Folkowych, gdzie dostaliśmy wyróżnienie i zaczęliśmy działalność koncertową. Rok później dołączyła do nas Ania Sitko z wokalem – dodaje Agnieszka Oramus (perkusjonalia i santur).
Za to mentalnych punktów styku artystów jest kilka. Najważniejszym w tym projekcie jest ich „urojona wioska” położona gdzieś na zamarzniętym morzu między Polską a Skandynawią.
- Za ten skandynawski element odpowiada przede wszystkim Michał Górka. To on przynosi tamtejsze melodie ze źródeł. A należy wspomnieć, że skandynawskie źródła są dostępne w internecie. To wspaniałe, że można je po prostu znaleźć – mówi Wit Rzepecki, grający w zespole na tagelharpie i dudach. – A jeśli chodzi o instrumentarium… Mnie zawsze podobały się instrumenty rzężące i instrumenty z dronem. Stąd dudy, na których gram o wiele dłużej niż na tagelharpie. A jeśli o nią chodzi. Chyba pierwszym kontaktem był zespół Vardruna. Gdy usłyszałem ich pierwszy raz, ten dźwięk mnie uderzył! Znalazłem pana Leszka Pelca, wykonującego dawne instrumenty. Zamówiłem, metodą prób i błędów doszedłem do grania. Z kolei Michał górka jest z wykształcenia wiolonczelistą. Zajmuje się też rekonstrukcją historyczną, zwłaszcza Skandynawii, Szwecji. A tagelharpa jest instrumentem z tamtego regionu o średniowiecznej proweniencji. Ten wybór nie był dla niego przypadkowy.
- Jeśli chodzi o nasze polskie inspiracje, wychodziliśmy od najbliższego nam regionu – Krakowskiego – na naszą pierwszą próbę przyniosłam zbiór pieśni z Lgoty – mówi Anna Sitko. – Często też przeszukuję różne źródła i znajduję, choćby w Kolbergu, interesujące nas tematy.
Te tematy to m.in. motywy przejścia – miejsca, jak tytułowy „wykrot” na pierwszym albumie, i czasy, jak „przednówek”.
- To tematy, od których wielu odwraca wzrok. Dla nas są inspiracją – dodaje wokalistka i basistka zespołu.
Za wizualną identyfikację Daj Ognia – nie tylko na scenie, ale i na wideo – odpowiada Norka Niedźwiedzka i jej partner – bębnista zespołu – Michał Biel.
- Główną inspiracją są tutaj stare nagrania terenowe, pełne „ładnie ubranych ludzi” i w różnych stanach. Ale i archiwa pełne np. strojów kolędniczych – wskazuje Biel.
- Na przykład w naszym ostatnim teledysku „Oj czemuż” inspirujemy się rytuałem pogrzebu basów, odprawianym jeszcze na południu pod koniec karnawału – dodaje Anna Sitko.
W wizji zespołu folklor jest romantyzowany, przekolorowany, interpretowany przekornie.
- Trochę śmieszno, trochę straszno. Goteska i melancholia. To nas wszystkich gdzieś porusza. Łącząc te różne światy, różne stany i stopnie powagi, można uzyskać ciekawe efekty – mówi Wit Rzepecki. – Życie nigdy nie jest tylko wesołe, tylko smutne. Może przez to połączenie nasza muzyka łatwiej dociera i do nas, i do słuchaczy.
O tym, jak zespół odbierają zagraniczni słuchacze, jaki artysta urzekł muzyków Daj Ognia podczas tegorocznego KMF – w rozmowie!