Edward Ignyś – skrzypek i dudziarz wielkopolski ze Śmigla – urodził się w 1918 roku. Był muzykiem i nauczycielem co najmniej dwóch młodych pokoleń Wielkopolan.
- Mnie uczył tego dudziarstwa ojciec. Byłem nauczony z domu, bo i ojciec, i dziadek grali na skrzypcach i na dudach – wspominał muzykant. – Jak miałem 13 lat to już na weselu grałem z ojcem. Ja na skrzypcach, on na dudach. Na dudach zacząłem później, bo byłem za słaby, żeby tak dmuchać. A utwory, których uczę swoich uczniów – wszystkie są po dziadku i po ojcu.
Edward Ignyś zmarł w 2004 roku. Jego następcy (a nawet ich uczniowie) na pewno pojawią się w Kazimierzu na OFKiŚL, dbając o ciągłość wielkopolskiej tradycji.
ZOBACZ TEŻ:
Kapelę "Ignysie" z Leszna tworzą obecnie z Rafał Zając (skrzypce podwiązane) i Przemysław Apolinarski (dudy). Magdalena Tejchma rozmawiała z nimi podczas tegorocznego Ogólnopolskiego Festiwalu Kapel i Śpiewaków Ludowych. Muzycy opowiadali o Edwardzie Ignysiu oraz o tym, jak polski dudziarz zaczął grać na dudach szkockich i która miłość okazała się silniejsza...
- Ja zacząłem grać, kiedy miałem jakieś 10 lat. Pierwszy raz w Kazimierzu byłem, gdy miałem 12. To był 1983 rok. Pamiętam, że było super. Bardzo wielu mistrzów, których już teraz z nami nie ma - wspomina Rafał Zając. - Jednym z nich, który zaszczepił w nas tę miłość do muzyki tradycyjnej był Edward Ignyś. Dlatego chcieliśmy uczcić jego imię. Jeszcze w szkole podstawowej, pamiętam, Ignyś przyjeżdżał d nas takim komarkiem (motocyklem) w berecie z antenką i uczył nas gry na dudach i skrzypcach.
- I ja obchodzę pewien jubileusz. Pierwszy raz byłem w Kazimierzu 25 lat temu. Jako Kapela z Leszna. Też z panem Ignysiem. Dziś wspominam ciepło tamte czasy - mówi Przemysław Apolinarski, który na niejednych dudach grywał. - Dwanaście lat mieszkałem w Anglii, gdzie grałem na dudach szkockich. Ukończyłem pierwszy stopień szkoły gry na dudach szkockich. Niestety, tam trzeba dmuchać z płuc, a moje na to nie pozwalały. Cały czas miałem jednak dudy wielkopolskie. Czasami sobie pogrywałem. Wiedziałem, że jeżeli wrócę do Polski, będę na nich grał.
Wyjazd do na północ Anglii, za chlebem, zaowocował znajomością z Paulem Martinem. To on uczył Apolinarskiego gry na dudach szkockich. Obecnie muzycy planują wymianę umiejętności - grupa uczniów z Polski pozna dudy szkockie, uczniowie z Wielkiej Brytanii - te wielkopolskie.
Edward Ignys wychował co najmniej kilkunastu uczniów. Teraz wielu z nich uczy kolejne pokolenia. Marzeniem muzyków z Kapeli Ignysie jest zebrać wszystkich uczniów pana Edwarda, stanąć kilkunastoosobowym składem na kazimierskiej scenie i zagrać tak, by zatrzęsły się mury.
***
Tytuł audycji: Źródła
Prowadziła: Magdalena Tejchma
Data emisji: 8.08.2024
Godzina emisji: 15.15