Jankowskie Wolanki z Woli Jankowskiej

Ostatnia aktualizacja: 16.10.2024 13:00
Z Kubą Borysiakiem wybieramy się na Ziemię Wieluńską, by poznać tamtejsze tradycje śpiewacze. W audycji nie zabraknie też nowości world music!
Audio
  • Jankowskie Wolanki z Woli Jankowskiej (Dwójka/Źródła)
Jankowskie Wolanki z Woli Jankowskiej
Jankowskie Wolanki z Woli JankowskiejFoto: archiwum zespołu

Anita Kokot z Zespołu Śpiewaczego „Jankowskie Wolanki" z Woli Jankowskiej (Ziemia Wieluńska) opowiada o historii zespołu, pieśniach pogranicza wieluńsko-radomszczańskiego, a także o współczesnych wyzwaniach prowadzenia grupy śpiewaczej.

- Jesteśmy stosunkowo młodym zespołem, 15-letnim. Muzyka, którą wykonujemy jest z pogranicza wieluńsko-radomszczańskiego. Śpiewamy pieśni powszechne, tych jest najwięcej, ale i ballady, pieśni obrzędowe, przyśpiewki. Moja koleżanka prowadziła w tym regionie badania etnograficzne, nagrywała starsze śpiewaczki w ich chatach. Później mój brat spisał te utwory w nutach. Stąd mamy dwie części śpiewnika wieluńskiego - mówi Anita Kokot.

W okolicach Woli Jankowskiej chodzono z kokotkiem (kogutkiem) po dyngusie. Dziewczęta zaś chodziły z gaikiem. Zachowały się archaiczne gaikowe pieśni, o małej rozpiętości dźwięków, jak tłumaczyła nasza rozmówczyni. Jeśli chodzi o instrumentalistów i kapele - jest o nich dość trudno.

Życie zespołu regionalnego to spore koszty

Jak układa się życie współczesnego zespołu ludowego, regionalnego? Anita Kokot rozwiewa złudzenia. Jeśli zespół nie ma "opieki" - osoby, która zadba o finansowanie, napisze projekty, granty - nie jest łatwo mu się utrzymać. Próby są za darmo i każdy przyjeżdża na nie z własnej woli, przybycie na festiwal taki jak OFKiŚL, kosztuje uszycie czy kupienie strojów, wymienia koszty życia zespołu śpiewaczka.

Burok wieluński

- To spódnica, do tego gorset. Nie ma kołnierzyka, bo dochodzi kryzka - tłumaczy Kokot. - Do tego fartuszek, chusta. No i zapaska, na ramiona. Na wsiach kobiety już nie mają strojów ludowych. Chciałyśmy odkupić zapaski, ale już nie znalazłyśmy. Dawniej w Wieluniu te kiecki były tylko czerwone. Ta spódnica była jednego koloru i nazywano to "burok wieluński". Potem, stopniowo dochodziły te pasy: zielone, czarne, niebieskie. 

W audycji także:

  • Zaproszenie na 17. Festiwal Oj Wiosna Ty Wiosna, który rozpocznie się 18 października w Gajówce Buduk. W programie: warsztaty muzyczne i przyrodnicze dla dzieci i dorosłych, koncerty, potańcówki, spotkania, pokazy filmowe.

  • Najnowsze nagrania Wacława Zimpla z gośćmi z Indii z albumu „Saagara 3” oraz płyta „Whispering Winds” Parno Graszt, czyli nowa płyta nagrana przez romski zespół z Węgier.

***

Tytuł audycji: Źródła 

Prowadził: Kuba Borysiak

Data emisji: 16.10.2024

Godzina emisji: 12.00

mg