Króla i cesarza śmierć nie minie. Etnografia śmierci

Ostatnia aktualizacja: 29.10.2024 13:00
Zbliża się dzień zaduszny, w Źródłach o śmierci w kulturze dawniej i dziś rozmawiamy z etnografką Małgorzatą Jaszczołt.   
Audio
  • Etnografia o śmierci dawniej i dziś. Rozmowa z Małgorzatą Jaszczołt (Dwójka/Źródła)
1 listopada to dzień zadumy i wspominania.
1 listopada to dzień zadumy i wspominania. Foto: Shutterstock

Dziady? Halloween? Dziadoween? Plastikowe kwiaty czy gliniane donice? Pochówek w lesie czy w krypcie? To tylko niektóre zagadnienia dotyczące tematyki śmierci w kulturze. O tej postrzeganiu ostatniej drogi dawniej i dziś mówiła Małgorzata Jaszczołt. 

Równowaga między światami

Świat doczesny i ten poza doczesnością ludzie postrzegali kiedyś jako jedno, wierzyli, że należy zachować między nimi równowagę. A, by ją zachować, należało wspominać bliskich, którzy odeszli.

- Najlepszymi na to momentem było przesilenie (letnie i zimowe) i równonoc (wiosenna i jesienna). Ale też ten jesienny okres na przełomie października i listopada. Wspominano zmarłych, ale też starano się ich obłaskawić. Stąd Dziady, zapalanie ognisk, by dusze się ogrzały, zostawianie posiłku, by się pożywiły – wspomina Małgorzata Jaszczołt.

Okres otwarcia się zaświatów, kiedy dusze mogły spokojnie przepływać do świata żywych, był obwarowany szeregiem zakazów mających uchronić zmarłych i nie wzburzyć ich. To m.in. zakaz szycia (by nie przyszyć duszy do świata żywych) czy wylewania pomyj.

Dziady nie tylko Mickiewicza, Halloween nie tylko celtycki

- Oczywiście Adam Mickiewicz rozsławił ten obrzęd, choć zagościła ta wena twórcza wieszcza, myślę, że opierał się na tym, co usłyszał, zobaczył. Dziady były w XIX w. już mniej obchodzone, bo chrześcijaństwo starało się wprowadzić swoją obrzędowość. Ale dziś możemy zaobserwować pewien zwrot w stronę słowiańszczyzny. Wracają do nas i Dziady – mówi etnografka.

Z kolei Justyna Piernik w nagraniach z okolic Kujaw i Pałuk natknęła się na obraz chłopaków wędrujących na początku listopada z wydrążoną dynią, ze świeczką w środku, którą mieli straszyć dziewczęta.

- Być może to obszar, który powinniśmy jeszcze podrążyć... Bo i ja słyszałam o zwyczaju chodzenia z dynią, na Podkarpaciu – podsumowuje Małgorzata Jaszczołt.

Nieryzykowne będzie stwierdzenie, że zwyczaje wokół dnia zmarłych, nie tylko te mające obłaskawić przodków, ale też znormalizować, oswoić śmierć, są popularne jak świat długi i szeroki.

Symbolika roślin i potraw w dniu zmarłych

Wspomniana dynia nie jest może najpopularniejszą w Polsce rośliną związaną z dniem zmarłych. Symbolika roślinna związana z tym okresem jest jednak różnorodna.

- Roślinność przywołuje na myśl nieśmiertelność, wieczność. Zwłaszcza ta zimozielona. Ale i ogółem rośliny kojarzą się z odradzaniem. Jeśli chodzi o groby, duże znaczenie miał bluszcz. Pełnił rolę mediacyjną między światami. Sadzono też barwinki i bukszpany, bo kojarzyły się z nieśmiertelnością. Ale sadzono też fiołki – miały oznaczać szacunek dla zmarłych, niezapominajki symbolizowały sen. Ponadto kolor niebieski kojarzy się z niebem i zmartwychwstaniem – wymienia nasza gościni.

Cmentarze obsadzano kiedyś cisami, mającymi być bramą między światami. Jarzębina zatrzymywała rezydujące na cmentarzu dusze przed wyjściem poza jego obszar. Sadzono też drzewa płaczące, by dać znak o wspominaniu zmarłych.

- Na Podlasiu, z którego pochodzę, spotkałam się ze zwyczajem, którego nie znam z innych miejsc. W parafii, z której pochodzi moja mama, na 2 listopada jest pieczone ciasto z nadzieniem marchwiowo-makowym. Traktowano je jako ciasto obrzędowe, pieczone tylko na Zaduszki. Było ciastem wspomnieniowym. Zawoziło się je do rodzin w innych miejscowościach, jadło na spotkaniach. Ale wspominano mi także, że takie ciasto dawało się dziadom wędrownym, których uważano za mediatorów między światami.

Do tej pory na wschodzie, południu Europy na groby przynosi się jedzenie. Ba, spożywa je razem z duszami na cmentarzu. Pojawia się kutia, ciasta, wódka. Jeśli ktoś kojarzy kutię ze świętami Bożego Narodzenia – dobrze myśli! To przecież właśnie okres przesilenia zimowego, otwarcia zaświatów. Dlatego w czasie Wigilii napotkać można na wiele symboli, nakazów, zwyczajów związanych z ugoszczeniem zmarłych przy stole. Ponadto składniki kutii – mak i pszenica – są nierozerwalnie związane ze światem chtonicznym.

 

lomax.jpg
Alen Lomax
Człowiek, który nagrał świat

Tłem do rozmowy była muzyka na czas święta zmarłych - polska i zagraniczna (tu m.in. nagrania Alana Lomaxa).

***

Tytuł audycji: Źródła 

Prowadziła: Justyna Piernik

Data emisji: 29.10.2024

Godzina emisji: 12.00

mg