Wystawa „Sąsiedzi. Od narodzin aż po śmierć…”
Wiele scen pasuje do krajobrazu kulturowego raciborskich wsi – podobne stroje ludowe, architektura, obrzędy. W zbiorach Muzeum w Raciborzu znajduje się 70 negatywów szklanych pochodzących z Tworkowa, wykonanych w latach 30. Ekspozycja ma charakter etnograficzno-historyczny, a ze względu na wysoki poziom artystyczny zdjęć jest to również wystawa sztuki fotograficznej. Po wystawie oprowadziła słuchaczy kierowniczka działu etnografii Muzeum w Raciborzu - Julita Ćwikła.
Wystawę „Sąsiedzi. Od narodzin aż po śmierć. Fotografie Franciszka Lepicha z Oleszki” można oglądać w Muzeum w Raciborzu do końca marca 2025 roku.
Pucheroki przemaszerują przez Kraków
Odwiedziliśmy również Kraków, gdzie wiosną odbywa się Pochód Pucheroków. W dawnej stolicy naszego kraju rozlegają się wówczas okrzyki przywoływania wiosny, gra muzyka, a ulicami snują się pochody wiosennych kolędników. O rekonstrukcji tego zwyczaju w audycji opowiadała Magdalena Żyłka z ŻyWej Pracowni.
Budzenie wiosny 2025
Choć z początku urządzali zbożne kwesty pod krakowskimi kościołami, z czasem ich oracyje stały się na tyle kontrowersyjne, że w miejskich księgach zapisano, iż nie mają wstępu do Krakowa.
Mowa o Pucherokach, wiosennych kolędnikach, którzy już od XVI wieku ubarwiali swoimi występami czas Wielkiego Postu. Nazwa Pucheroki czy też Puchery wywodzi się od łacińskiego słowa „pueri” (chłopcy).
Początkowo za Puchery przebierali się żacy – krakowscy studenci, którzy kwestowali w Niedzielę Palmową. Mieli zbożny cel: urozmaicić liturgię uroczystego nabożeństwa w Kwietnej Niedzieli, wygłaszając po kolei „oracyje wierszem złożone” na temat wjazdu Jezusa do Jeruzalem. Obleczeni byli w słomę, zakładali wysokie słomiane czapy, a w rękach trzymali kostury – na wzór pątników przybywających z Ziemi Świętej.
Ten zbożny zwyczaj z czasem zaczął nabierać świeckiego wymiaru. Puchery wygłaszały swe oracyje coraz bardziej zuchwale, a repertuar stawał się sowizdrzalski, a wręcz nieprzyzwoity.
Czapeczki na bakier,
Czekaniki w dłoniach,
Dajcie, co tam macie,
Może być i koniak.
Albo:
Wieczne odpoczywanie w stodole na sianie
Oto, co można było usłyszeć, wychodząc z niedzielnej sumy.
Żacy zostali przegonieni spod krakowskich parafii, lecz zwyczaj Pucheoków przetrwał w podkrakowskich wsiach (do dziś można go obserwować na przykład w Zielonkach), gdzie zmęczona postem młodzież chodziła po domach umilając sobie i gospodarzom czas wierszykami, hałasem i wiosennymi piosenkami w zamian za jajka i innego rodzaju gościniec.
***
Tytuł audycji: Źródła
Prowadziła: Aleksandra Stec
Materiał: Patrycja Zisch
Godzina emisji: 12.00
Data emisji: 25.03.2025