Tak wyglądały żniwa przed laty

Ostatnia aktualizacja: 14.08.2025 13:00
Praca na folwarku, nocne żniwa, zbieranie plonów, tzw. okrężne (wspólne sąsiedzkie wykonywanie prac polowych i zabawy po żniwach) to tylko niektóre z dawnych zwyczajów związanych ze żniwami. Do ich poznania zaprasza Magda Tejchma.
Audio
Żniwa
ŻniwaFoto: z archiwum NAC

O żniwnych tradycjach wspominają mieszkańcy Nieznamierowic w Radomskiem oraz Jagodnego i Tychowa Starego w północnej części Kielecczyzny w archiwalnych nagraniach Piotra Gana.

Najpierw żyto, potem jęczmień, owies – żniwa trwały dwa, trzy tygodnie i miały swoją kolej. Jak wspominała jedna z rozmówczyń Piotra Gana, najgorzej szły żniwa, gdy przodowniczka „nie była żwawa” – wtedy ciągnęła za sobą resztę grupy. Dlatego bogaci gospodarze wybierali sobie do pracy co żwawsze żniwiarki.

- A sierpami to nie było tak jak teraz, kosą. To już w nocy się nie spało a myślało się, jak to te ręce poowijać, żeby się nie porozdzierały. Chusteczki się wybierało, paski, te ręce się pościskało – opowiadała kobieta.

Gdy tylko wzeszło słońce – wszyscy byli już na polu. W wysłuchanych wspomnieniach maluje się portret gospodarzy, którzy dbali o dostarczenie swoim pracownikom sycącego posiłku: kiełbasa, barszcz na mięsie, zawsze świeży chleb. „Ale trzeba było ten chleb tak odrobić, że na południe łyżki przy obiedzie nie dało rady utrzymać”. Nocą żniwiarze trzymali ręce w zsiadłym mleku – by następnego dnia móc znów pracować w polu.

Czas przy żniwach kobiety umilały sobie przyśpiewkami, dobieranymi do pogody i pory dnia. Były więc pieśni o rosie, słońcu, deszczu… Dobrą pracę gospodarze mogli nagrodzić „okrężnym” – zabawą, na którą zapraszani byli wszyscy biorący udział w żniwach. Zdarzało się, że żniwiarze nie schodzili z pola na obiad, a żęli jak najwięcej po to, by iść na zabawę, potańczyć i wypić coś mocniejszego.

***

Tytuł audycji: Źródła 

Prowadziła: Magdalena Tejchma

Data emisji: 14.08.2025

Godzina emisji: 12.00

mg